obcego, gry na instrumencie, pływanie, gimnastyka korekcyjna lub artystyczna, jazda figurowa na lodzie, zajęcia plastyczne i może jeszcze coś innego. Wychodzą z założenia, że wszystko się przyda, i gdyby im było dane jeszcze raz przeżyć dzieciństwo, korzystaliby z każdej formy zajęć, aby więcej umieć i ciekawiej ułożyć sobie życie. Zapominają o tym, że dziecko ma prawo do dnia dzisiejszego, do pełnego przeżywania własnego dzieciństwa. Musi mieć czas na zabawę, na kontakty z rówieśnikami.
Ostrzeżeniem może być przykład chłopca, który w okresie przedszkolnym został uznany za cudowne dziecko. Bez trudności, niemal samodzielnie opanował sztukę czytania i pisania, rozwiązywał zadania matematyczne. Zadowoleni rodzice widząc uzdolnienia muzyczne syna, zapisali go do szkoły muzycznej. Uczęszczał więc do dwu szkół. Doszły dwu- i trzygodzinne ćwiczenia na instrumencie, oprócz tego język obcy. Chłopiec wykonywał wszystkie polecenia, biegał od jednej szkoły do drugiej, ćwiczył, tylko był zgaszony, niezręczny w kontaktach koleżeńskich, nie miał czasu na zabawy. Był ciągle chwalony, wyróżniany, ale smutny. Kryzys nastąpił po ukończeniu klasy VIII. Wystąpiły zaburzenia psychiczne, konieczność intensywnej kuracji, zmiany trybu życia. Rodzice jednak wciąż wymagali, aby nie zaniedbywał dodat-r
kowych zajęć, i musieli przeżyć cały koszmar buntu syna, wrogiego stosunku do siebie i wychowawców, kontaktów z elementem przestępczym.
Jak przejawia się zaburzone zachowanie uczniów w młodszym wieku szkolnym? Często występuje niechęć do nauki i lekceważenie obowiązków i szkolnych.
Rodzice najbardziej niepokoją się, kiedy dziecko jest nieposłuszne. W okresie przedszkolnym zjawisko to występuje jako przekorne zaznaczanie swojej woli. Starsze bywa nieposłuszne wówczas, kiedy wątpi w słuszność stawianych mu wymagań lub kiedy uniemożliwiają mu one realizację własnych pragnień. Chłopiec, któremu matka poleca zbyt długie uczenie się w domu, wymyka się pod byle pozorem i robi to, na co ma ochotę. Upominany, aby sprzątnął swój pokój, odkłada wyznaczoną pracę i biegnie bawić się na podwórku. Łamie zakazy, kiedy nie widzą tego rodzice.
Chłopcy są częściej nieposłuszni, brak im karności w większym stopniu niż dziewczętom. Likwidowanie nieposłuszeństwa karami, zwłaszcza biciem, daje jedynie doraźne skutki, a zaburzenie ulega pogłębieniu. Znacznie lepsze rezultaty można osiągnąć tłumacząc swe wymagania lub ustalając wspólnie regulamin dnia, którego mają przestrzegać wszyscy członkowie rodziny.
Brak posłuszeństwa łączy się często z kłama-
165