Używając wcześniej kilka razy terminu „tekst”, stosowaliśmy go w rozumieniu potocznym, czasem wymiennie z terminem „utwór”. Zgodnie ze współczesnymi propozycjami semiotyków — tu tekstem nazywać będziemy wszelkie systemy znakowe uporządkowane czytelnie. I to nie tylko skierowane na zewnątrz, do odbiorcy grupowego, np. do dzieci, ale również do czytania dla siebie. Przy czym przez czytanie, czytelność rozumiemy nadanie czynnościom zabawowo-konstrukcyjnym wartości komunikujących, informujących w warunkach znajomości „języka”, w którym to działanie zostało zakodowane.
Dziecko ma naturalną skłonność do manifestowania swych uczuć, do opanowywania rzeczy i idei w formie zachowań będących ekspresjami różnych sztuk: śpiewu, tańca, malowania, mówienia... w formie różnych zachowań zabawowych od najprostszych — paidia, nie skrępowanych regułami i przepisami, do — Indus, będących „dokształconym typem paidia” (sformułowanie R. Caillois w jego pracy Les jeux et les hommes). Ta twórczość dziecka wyrasta zarówno ze źródeł naturalnych, intuicyjnie podchwyconych, jak taniec i śpiewanie, jak i ze źródeł kultury. I w tym drugim przypadku inicjacje tekstów semiotycznych, które powołuje dziecko, znajdują się w twórczości mu nadanej: dziecko przedłuża utwór literacki we własne mówienie czy poezjowanie, dokonuje jego translacji na język pikturalny lub obrzędowo-teatralny — „grając” nim. W ten sposób utwór nadany oficjalnie, kanoniczny, stoi tylko u początku, jest rozrusznikiem wyobraźni. I to nie tylko utwór pojedynczy, szczegółowy, ale cała „literatura” (wiersze, bajeczki — przeczytane, opanowane pamięciowo) staje się ogólnym odniesieniem. I już staje się zbiorem sposobów, tematów/, a nawet konwencji. Już i nazywanie i opanowywanie świata nowo poznawanego odbywa się za pomocą tych pierwszych tekstów kultury.
Dwuletni chłopiec widzi psa, machającego dużym puszystym ogonem
— „on się cieszy” — mówią mu dorośli. Za jakiś czas ten sam malec ogląda, po raz pierwszy, a może i ostatni w swoim życiu, obracające się skrzydła wiatraka... W jakiś czas potem mały otrzymuje prezent — „cieszysz się?” — pytają dorośli. Mały podnosi do góry ręce i przechyla się w lewo i w prawo. Upłynęło trochę czasu. W telewizji pokazują film wojenny: wzięci do niewoli żołnierze podnoszą do góry ręce. „Oni się poddają, idą do niewoli” — tłumaczą dorośli. Na reprodukcji obrazu Goi Rozstrzeliwanie powstańców madryckich — centralna postać ma wyrzucone do góry ręce... Radość, rozpacz, oddanie się w niewolę i protest, życie i śmierć są znaczone za pomocą tego samego gestu i aby go odczytać właściwie, trzeba odpowiedniego kontekstu. Wieloznaczność rzeczy, słów znajduje się już u samego początku człowieczej egzystencji... Wieloznaczność, jednoczesność i wielojęzyczność.
Sztuka dla najmłodszych. Teoria — Percepcja
— Oddziaływanie pod red. M. Tyszkowej. PWN,
Warszawa — Poznań 1977