palnego wodza
£ wszyscy — papliwej śmier-
t: : Niemce wi-
fr; Irgiwać, kie-F Pyta, czy
pryiaie się do brakiem, który p z s:ę od cięż-p chimeryczną, p stowarzysza hgv Maćka za RjBię do niego
p schemat,
} nabitego wro-iwaaay od sweter, kolbą albo bnękać się do pewnej rów-pfcwa i despe-c„ choć często fe : prawdzi-
jt gotowe i nie aiiatera uka-spraw-p:rn powieści p: mają pocz-n: X:m autor ii zewnętrzny F w asy. oczy, pnmy. pedan-egjem zresztą
taniny, a gło-i. ~: rzinnych, Bka w sajeto-S sdma. gra
natowy, w buty z brązowej skóry i spięte za kolanami srebrnymi sprzączkami” W
Tak dokładnie opisany bohater pojawi się czasem po to tylko, aby kilka słów powiedzieć, odegrać swoją małą rolę statysty i zejść ze sceny. Rozrzutność w opisie bohatera jest często jedynym zabiegiem uhistorycz-nienia powieści. Opis munduru, broni ułana, stroju szlachcica, mieszczanina, chłopa — to naiwny i najłatwiejszy sposób wydobycia historycznego kolorytu. Ten opis wojskowej i cywilnej galanterii, rejestr broni i końskiej uprzęży trafiają łatwo do wizualnej pamięci czytelnika, zwłaszcza gdy zręczny ilustrator książki powtórzy te elementy w swych rysunkach,
W kreacjach bohaterów drugoplanowych Przyborowski stosuje kilka szablonów: wspomnianych już Grzesiów i Wałków, kombatantów paniczów, podoficerów — starych wiarusów, samochwałów i gadułów, którzy lubią zaglądać do manierki, żołnierzy-Litwinów, zaciągających śpiewnie, z których kamraci pokpiwają sobie dobrodusznie, oficerów, którzy strach budzą w młodych żołnierzach, lecz w rzeczywistości mają złote serca.
Łatwo spostrzec, że wszyscy oni to rozmienieni na drobne Zagłoba, Podbipięta, Rzędzian, Soroka czy Kmicic. Czytelnik Przyborowskiego, który w rok czy dwa później dorwał się do Trylogii, odnalazł w niej wspaniale rozwinięte inkarnacje znanych mu już postaci i smak tej samej przygody i awantury, tyle tylko, że na wyższym już diapazonie. Prototypami postaci Przyborowskiego byli bohaterowie Trylogii, ale w czytelniczej percepcji rzecz wygląda odwrotnie. W tej sytuacji budował Przyborowski pomost, którym łatwo było przejść do sienkiewiczowskiej krainy uroków, tym razem na miarę ambitniejszych marzeń.
Poza postaciami fikcyjnymi odnajdziemy w powieściach Przyborowskiego dwóch pierwszoplanowych bohaterów, o których mówi historia. Jest to warszawski zegarmistrz Gugenmus, bohater Młodych gwardzistów, Austriaków w Warszawie i Jak Prusacy uciekali z Warszawy, oraz Berek Joselewicz, bohater powieści Berek pod Kockiem.
(••)
Na szczególną uwagę zasługuje — najbardziej konsekwentnie stosowany przez Przyborowskiego we wszystkich powieściach — schemat wodza i bohatera. Cześć i uwielbienie bohatera dla wodza nie mają granic. W jego oczach każdy z nich (wodzów, ‘królów — stosownie do epoki) staje się symbolem wszelkich cnót i doskonałości, a oddanie życia w obronie wodza jest najwyższym imperatywem moralnym i niemal szczęściem.
Miłość ta jest najczęściej przedstawiona w sposób psychologicznie mało przekonywający. Wystarczy bowiem pierwsza konfrontacja, często nawet wizualna, aby bohater został „porażony” Kościuszką, Poniatowskim, bez względu na swój wiek, pochodzenie czy dotychczasowe wobec tych wodzów obiekcje.
Co gorsze, motyw wódz i bohater jawi się w każdej powieści w tym
215