relacji wiążącej bezpośrednio znak z rzeczywistością: w wypowiedzi bowiem zawsze odniesienie do rzeczywistości dokonuje się poprzez myśl nadawcy (dlatego możliwe jest kłamstwo). Niejasność w tym zakresie nie jest zresztą niczym dziwnym: Biihler nie był językoznawcą, ale filozofem języka i psychologiem, a ponadto wszystkie konsekwencje klasycznego już dziś odróżnienia systemu i użycia systemu (znanego także Buhlerowi) uświadomiono sobie znacznie później.
Druga niejasność dotyczy sposobu pełnienia funkcji przez znaki językowe. Nie wiadomo, czy chodzi o funkcje zamierzone (celowe), wyrażane konwencjonalnie, czy też niezamierzone, niekonwencjonalne ■ skutki wypowiedzi, np. „zdradzanie” przez nadawcę swoich stanów emocjonalnych (przy funkcji ekspresywnej), bądź też wytwarzanie niezamierzonych skutków w odbiorcy (przy funkcji impresywnej). Każda wypowiedź świadczy bowiem o nadawcy i może wpłynąć na odbiorcę (np. przestraszyć go, uspokoić, rozśmieszyć). Używanie terminu symptom mogłoby sugerować to drugie rozumienie.
Wspomniana niejasność występuje także u późniejszych autorów, np. funkcja ekspresywna w Encyklopedii językoznawstwa ogólnego (1993) (hasło „Funkcje mowy” autorstwa K. Polańskiego) rozumiana jest także I jako niezamierzone przekazywanie informacji o nadawcy.
4.1.2. Kolejna propozycja ujęcia funkcji języka, przedstawiona przez I R. Jakobsona w jego klasycznej rozprawie Poetyka w świetle językoznawstwa (1960), przynosi obraz bardziej złożony, rozbudowany o nowe funkcje, ale jednocześnie wywołuje jeszcze więcej niejasności. Część z nich kontynuuje niejasności schematu Biihlerowskiego, o których była j już mowa. Inne wiążą się z dodanymi składnikami aktu komunikacji, j Przypomnijmy pokrótce propozycję Jakobsona.
Funkcje języka wyprowadzane są, podobnie jak u Buhlera, ze j schematu sytuacji komunikacyjnej. Mowa jest jednak nie o czterech, ale o sześciu składnikach aktu komunikacji, które determinują sześć funkcji języka. Oprócz nadawcy, odbiorcy i znaku (który tu nazwany jest komunikatem) oraz rzeczywistości (która w ujęciu Jakobsona nazwana jest kontekstem) wprowadza się pojęcie kontaktu (fizycznego oraz psychicznego związku między rozmówcami), a także kodu, umownego systemu znaków, istniejącego w umysłach rozmówców, który umożliwia porozumiewanie się. Rzecz jasna, że kod nie jest już z planu parole, ale 48 odpowiada Saussure’owskiej langue.
IVlny schemat Jakobsonowski wygląda następująco: • Iinnat 2
Kontekst
Komunikat
Nadawca
Odbiorca
Kontakt
Kod
Tym składnikom odpowiadają poszczególne funkcje języka: Schemat 3
Funkcja poznawcza (przedstawieniowa)
Funkcja poetycka
I imkcja emotywna
Funkcja fatyczna Funkcja metajęzykowa
Funkcja konatywna (impresywna)
.i więc wypowiedź zorientowana na nadawcę pełni funkcję emotywną, zorientowana na odbiorcę - funkcję konatywną, zorientowana na treść denotacyjną - funkcję poznawczą (przedstawieniową), skierowana na sam komunikat pełni funkcję poetycką, skierowana na kontakt - fatycz-ną, a na kod - metajęzykową.
Schemat ten, na pozór bardzo efektowny, ukrywa w sobie cały szereg niejasności pojęciowych i nieprecyzyjności. Wskazywali na nie krytycy, spośród polskich uczonych m.in. J. Lalewicz (1973), A. Furdal (1977),
R. Grzegorczykowa (1991).
(1) Przede wszystkim, podobnie jak u Biihlera, nie jest jasny sposób pełnienia funkcji przez komunikat: czy niezamierzona charakterystyka nadawcy i niezamierzone wpływanie na odbiorcę to przejawy funkcji ekspresywnej (emotywnej) i konatywnej (impresywnej), czy też o funkcjach wypowiedzi można mówić tylko w odniesieniu do celowych intencji nadawcy. Jeśli „zdradzanie” cech nadawcy to przejawy funkcji emotywnej, należałoby mówić także o „zdradzaniu” innych cech, takich np. jak ignorancja czy pochodzenie środowiskowe, a więc lepiej byłoby mówić w tym wypadku ogólnie o funkcji ekspresywnej, a nie emotywnej. 49