udanie, ponieważ zwykle na potrzeby filmów konkretny budynek planuje się od podstaw. —Musieliśmy wymierzyć dom z Portland i zbudować jego atrapę na specjalnie dobranej działce w Vancouverze, podczas gdy wnętrza, piętro i parter odtworzyliśmy w studiu.
Może gdyby ktoś wziął szkło powiększające, to wypatrzyłby jakieś różnice, ale nasza rekonstrukcja jest tak bliska oryginałowi, to tylko było możliwe. Odwiedziliśmy wszystkie miejsca z pierwszego filmu i co najważniejsze, uważnie obejrzeliśmy Zmierzch .cna po scenie, żeby zobaczyć, co właściwie uchwyciła kamera. Ujęcia zmontowano na przykład w taki sposób, że widz rna wrażenie, jakby pokój Belli znajdował się w przedniej części domu, od frontu, podczas gdy naprawdę mieści się on w prawej części uomu [z oknami od strony wejścia]”.
Ustalenie wymiarów oryginalnego domu, z zewnątrz i wewnątrz, nie stanowiło
problemu, gorzej jednak było z wyglądem ścian, które od czasu kręcenia Zmierzchu zostały przemalowane. „Przemalowując dom, usunięto wszystkie plamy, rysy i różnice w fakturze, które odgrywały przecież dużą rolę w tym, jak prezentowały się wnętrza — żali się scenograf Catherine łrcha. - Mieliśmy sporo fotografii tamtych wnętrz zrobionych przed, w trakcie i po zdjęciach do Zmierzchu, jednak potrzebne nam detale nie były na nich aż tak dobrze widoczne, i co teraz?”
David Brisbin relacjonuje, że źródłem informacji stał się dla nich pierwszy film.
Na początku scenografowie korzystali z wydruków stopklatek z nagrania na DVD o niskiej rozdzielczości. „Nagranie z DVD nie było dostatecznie dobrej jakości, więc kupiłam Zmierzch na Blu-ray, gdy tylko taka wersja pokazała się w sklepach - zdradza Ircha.
— Dopiero wtedy otworzyły nam się oczy!
Dopóki nic zobaczyłam tego nagrania na Blu-ray,
A MO I MIONY KSIĘŻY
u
A Q