Magda opowiadą że bulimia zaczyna się od uczucia osamotnienia. Wydaje Ci się, że nie masz przyjaciół, jesteś brzydka, nikt się Tobą nie interesuje. Strach przed życiem tłumisz, pochłania jąc olbrzymie ilości jedzenia. Potem czujesz się winna i prowokujesz wymioty. Chora jest Twoja dusza i Twoje ciało. Ale możesz to przezwyciężyć.
Kiedy zaczęło ml się wydawać, że jestem gru-Iw? Może w ósmej klasie podstawówki? Chłopak, który mi się podobał, powiedział mojej koleżance, źe jestem jakaś duża. a on lubi tylko małe. Strasznie wtedy płakałam. Od tej chwil nie mogłam patrzeć na swoją pucołowatą twarz, okrągłe uda l szerokie biodru. Pamiętam, że (ego dnia, kiedy ten chłopak tak mnie nazwał, wróciłam do domu i z żalu opróżniłam całą lodówkę. Później stało się juz regułą, że smutki rekompensowałam sobie dużym deserem czy podwójną porcją obiadu. Nigdy nic jadłam regularnie. Potrafiłam przez cały dzień konsekwentnie się głodzić, a wieczorem rzucałam się na jedzenie. Było mi przykro, wszystkie moje koleżanki były szczupłe, a ja stawałam się prawdziwym monstrum.
Najmocniej odczułam to w liceum. Zaczynała się wiosna. No wiesz, te lekkie i króciutkie sukienki, które zakładają dziewczyny ważące poniżej
60 kg. To wszystko niestety nie było dla mnie. Sama jednak nie miałam dość siły, by wreszcie naprawdę się odchudzić. Chyba nie wierzyłam, źe może mi się udać.
Czułam, że wpadam w coraz większy dół. Moje koleżanki albo miały Małych facetów, albo spotykały się z kimś od czasu do czasu. Ja byłam ciągle sama. Co więcej: gdziekolwiek nie poszłam, wydawało mi się. że wszyscy się na mnie gapią i myślą: „Ale grubas!".
Któregoś dnia szłam z przyjaciółką ulicą. Zobaczyły nas dwie dziewczyny, spojrzały na siebie z obrzydzeniem, a jedna powiedziała: .Zobacz, jaka gruba Świnia". To było straszne, 'lego uczucia upokorzenia, smutku i żalu nie zapomnę do końca życia. Przyszłam wtedy do domu i opróżniłam całą lodówkę Zrobiło mi się niedobrze i pobiegłam do łazienki. Wsadziłam sobie palec w gardło i prółiowułam wymiotować. Ale nie szło mi za dobrze. Dopiero później dowiedziałam się, że to trzeba umieć robić.
Skąd się dowiedziałam? W tym czasie zaprzyjaźniłam się z dziewczyną z mojej klasy. Ewą. Ewa me była gruba. Pb prostu normalna. Ale zauważyłam, żc bardzo dużo jc, a potem znika w łazience. Jednak do głowy mi mc przyszło, że ona może tam wymiotować. Zawsze się śmiała i mówiła. źe ma taką świetną przemianę materii. Nawet jej zazdrościłam.
W wakacje razem wyjechałyśmy nad morze.
Nic zastanawiałam się, dlaczego Ewa do wieczora nic nie je, a potem przynosi ze sklepu pięć paczek ciastek, chipsy, jakieś orzeszki i wszystko to |wchłania w nieprawdopodobnym tempie. W końcu sama miałam różne jedzeniowe fazy, dlaczego więc miałyłiy mnie szokować dziwactwa innych.
Któregoś dnut po takiej akcji Ewa nie zamknęła drzwi do toalety. Przypadkowo weszłam do środka. Zastałam ją nachyloną nad klozetem, całą czerwoną i brudną od własnych wymiocin. Zrobiło mi się słabo. Ona dostała strasznego amoku: ■zaczęła krzyczeć i mnie obrażać. Później tłumaczyła, że to ze wstydu, żc ktoś odkrył jej tajemnicę. Powiedziała mi. żc kiedyś przeczytała w gazecie artykuł o butimiczkach. Wydawało jej się to takie fajne: móc Jeść. a mimo to nie mieć problemów z wagą. Zamiast przestraszyć się dramatycznych relacji dziewczyn chorych na bulimię. pos-/.ła w ich ślady. Ja też pomyślałam wtedy, że faktycznie jest to jakiś sposób.
Chciałam, żeby Ewa nauczyła mnie, jak to robić. Na początku w ogóle mc chciała o tym słyszeć. Mówiła, że to droga w dół |x> równi pochyłej. Potem jednak się złamała. Te wakacje to był przełom w moim życiu. Zakochałam się i naprawtłę |ustanowiłam schudnąć. Już wcześniej cale moje życic toczyło się wokół jedzenia, ale teraz przybrało to formę obłędu. Myślałam sobie: nie będę wymiotować często, tylko wtedy, kiedy już nie wytrzymam i jxi prostu się najem. Niestety, te chwile, kiedy nie mogłam wytrzymać. zdarzały się coraz częściej.
Na początku wymiotowałam zaledwie raz na parę dni Nigdy tego nie planowałam. W' tym czasie konsekwentnie się odchudzałam. Jadłam naprawdę bardzo mało. Była to jednak dla mnie wielka męczarnia. Każde jabłko czy pomarańcza więcej ponad wyznaczoną normę wydawały mi się poważnym wykroczeniem Wściekałam się wtedy, otwierałam lodówkę i mówiłam: „Olewam to. dzisiaj jem". W ten sposób podczas jednej nocy |x>trafiłam opróżnić dosłownie całą spiżarkę, zjeść jajecznicę z dziesięciu jajek, dwa słoiki nutelli. bochenek chleb.i. pęto kiełbasy.