Była to Opinia na tyle ugruntowana, że znalazła swoje odbicie w prawodawstwie, na tyle rozpowszechniona, że nie zdołała jej rozbić staropolska postępowa myśl społeczna w swoim szerokim froncie od arian do jezuitów, i na tyle trwała, że [ostateczną, rozprawę z nią podejmie dopiero literatura oświeceniowa i przekaże w wiek XIX. [
Dobitnie określił to przekonanie Franciszek Jezierski:
Pytanie: Chłop rolnik w Polszczę nie jest-że człowiekiemt. i
Odpowiedź: Zapewne nie jest.
Pytanie: A jakże, kiedy on ma duszę i ciało i jest takąż osobą z przyrodzenia jak szlachciof
Odpowiedź: Chłop w Polszczę ma tylko przymioty duszy i ciała, ale zaś osoba jego nie jest człowiekiem, ale rzeczą własną szlachcica, który będąc panem jednowładnym chłopa może go przędą wać i kupować, obracać na swój pożytek, tak jak bydło prze-daje się z folwarkiem i z opisami inwentarzów.107
Nie ma tu żadnego przejaskrawienia. Świadczą o popularności przekonania dokumenty majątkowe (por. s. 23), a nawet — według historyków — oferty sprzedażne; ten podtekst myślowy łatwo odczytać w powieści oświeceniowej, w charakterystycznej metodzie uzasadniania humanistycznego sensu reform społecznych na wsi. Dzięki reformom ze stanu przyrównywanego do bydląt przechodzą chłopi do stanu człowieczego. Tak jest u Krajewskiego w Pani Podozaszynie, podobnie w powieści z r. 1819:
Skutkiem jest tylko samego przesądu twierdzić, iż chłop nasz jest już tak zepsuty i do zepsucia z natury przysposobiony, że wszelka poprawa staje się niepodobną, bo pierwej dowieść by wypadało, iż przyrodzenie jestestwa jego jest wcale obcym przyrodzeniu innych ludzi; a tym samym, iż on we względzie samej natury inszym już jest człowiekiem.108
Spór o naturę chłopską był podstawowym krokiem w humanistycznej emancypacji tej warstwy. Leży u jego podstaw prosty postulat, aby ;.ci, co panują, mieli
ludzi za ludzi1*.119 Ale też od tej refleksji zaczynać musiał każdy program reform, pojawi się ona zarówno u Jezierskiego, jak u Skargi, u Modrzewskiego i Kajetana Koźmiana, mimo iż pełna intencja wypowiedzi może być skrajnie różna, w zależności od spojrzenia na społeczny model wsi. Rzecz sprowadzała się do alternatywy: czy społeczny model wsi jest zły tylko w jakimś stopniu, czy wymaga odrzucenia w całości (jak to przyjmowała część arian w XVI w.).
ANTYKONWENCJA BURLESKOWA
J, Przyznanie chłopu pełnej natury ludzkiej obaliło arkadyjsko-ziemiaóski mit dobra inwentarza, ale nie oznaczało to bynajmniej, że szlachcic identyfikował swoją, naturę z chłopską Pojawia się bardziej człekokształtny homunkulus, o odmiennej naturze ludzkiej. Uformowany został z materii ezopowej i marchołtowej, a więc i tu nie obyło się bez oddziaływania starożytnej konwencji. Me jest to już portret zbiorowy pasterzy, żniwiarzy ani — metafora losu — oracz, ale uogólniona struktura osobowości, indywidualność skomplikowana i wieloznaczna.110
Postać zbudowana jest ze sprzeczności pozorów i prawdy, przy czym pozory są szeregiem wartości negatywnych, świadczą źle o postaci, ale prawda wewnętrzna przemawia na jej korzyść.
IW postaciach Marchołta i Ezopa dostrzeżono — najpewniej już w średniowieczu — obraz polskiego chłopa^ który ukazywany w tej konwencji prostaka — dzięki wskazanej wyżej zasadzie sprzeczności — nabiera wielu cech realistycznych.
Marchołt i Ezop stanowią dla literatury europejskiej wartość archetypów konstrukcyjnych, w których za-