Świat zachodni bardzo wcześnie dostrzegł ekonomiczny aspekt energetyki. I to zarówno w makro-jak i mikroskali. Kryzys paliwowy, który wybuchł w 1973 roku, uświadomił społeczeństwom zachodnim jak ważna jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Zgoła odmiennie było za „żelazną kurtyną”. W oparach absurdalnej gospodarki planowej, ludzie żyli nieświadomi, że przyjdzie im kiedyś zapłacić za ignorancję i głupotę swych przywódców. Była tania ropa i gaz zza Kaukazu, były niezmierzone zasoby węgla kamiennego sprzedawane poniżej kosztów wydobycia. Tysiące budynków z wielkiej płyty, setki tysięcy domów jednorodzinnych bez jakiejkolwiek izolacji, ogrzewanych przez archaiczne kotły węglowe - oto spadek po minionej epoce, który jeszcze długo odbijał się będzie głośną czkawką i zżerał lwią część produktu krajowego brutto.
Dziś już wiemy, że zasady wolnego rynku nie są wystarczającym zabezpieczeniem na przyszłość przed zagrożeniami, które rodzi rozwój energetyki. Większość powiązań systemu energetycznego ze środowiskiem naturalnym człowieka wywołuje ujemne skutki ekologiczne. W niektórych krajach, między innymi w Polsce, zagrożenia środowiska naturalnego człowieka są na granicy katastrofy ekologicznej. Sytuacja taka powoduje szereg negatywnych skutków, a w szczególności:
• naruszenie równowagi ekologicznej, na skutek emisji szkodliwych substancji oraz ciepła odpadowego, oddziałujących bezpośrednio lub pośrednio na środowisko.
• szybkie wyczerpywanie się podstawowego źródła energii, jakim są zasoby kopalnych paliwr organicznych, będące jednocześnie nieodnawialnymi zasobami bogactw naturalnych (z udokumentowanych danych wynika, że przybliżony okres eksploatacji złóż - przy poziomie wydobycia z 1990 roku - wyniesie w przypadku ropy naftowej 40 lat, gazu ziemnego - 56 lat, węgla kamiennego - 197 lat, węgla brunatnego - 293 lat, o ile nie zostaną odkryte nowe złoża tych surowrcówr energetycznych). [1]
Najwyższy zatem czas, aby znaleźć skuteczną alternatywę dla wyczerpujących się zasobów paliw kopalnych i dymiących kominówr elektrociepłowni.
Badania nad alternatywnymi źródłami i nośnikami energii prowadzone są od lat. W połowie XX wieku wydawało się, że energetyka jądrowa zastąpi dotychczasowe, tradycyjne metody pozyskiwania i przetwarzania energii z paliw organicznych. Niestety, okazało się, że zagrożenia związane z eksploatacją siłowni jądrowych są wręcz niewyobrażalne. Wszyscy pamiętamy Czarnobyl. Choć ziemskie zasoby tzw. paliw7 jądrowych wystarczyłyby ludzkości na setki a naw7et tysiące lat, ryzyko związane z funkcjonowaniem elektrowni atomowych oraz składowaniem odpadów7 radioaktywnych ciągle wzbudza wiele emocji i powoduje raczej sceptyczne nastawienie społeczeństw do tej gałęzi przemysłu. Tak było z oprotestowaną, a wr końcu wstrzymaną inwestycją w Żarnowcu. Tak jest choćby w czeskim Temelinie.
Nie ulega wątpliwości, że ludzkość z czasem zaakceptuje konieczność budowy kolejnych elektrowmi jądrowych i wraz z wyczerpywaniem się zasobów’ ropy, wręgla i gazu, energetyka jądrowa przeżywać będzie „drugą młodość”. Za wrcześnie jednak, aby prorokować, że energetyka jądrowra trafi pod strzechy.
Na szczęście istnieją już dziś technologie, które pozwTalają produkować energię wykorzystującą alternatywne jej nośniki, takie jak promieniowanie słoneczne, siła wiatru i spadku wód, złoża geotermalne i wiele innych.
1.2. Wpływ energetyki na zanieczyszczenie środowiska naturalnego.
Zużycie energii w światowrej gospodarce staje się coraz większe. Wynika to z bardzo szybkiego wzrostu potrzeb energetycznych krajów uprzemysłowionych. Dane przedstawiane przez Światową Radę Energetyczną świadczą, że przez ostatnie trzydzieści lat zużycie energii na świecie w7zrosło ponad dwuipółkrotnie.
Całokształt procesów7 związanych z pozyskiwaniem i przetwarzaniem surowców energetycznych nazyw7amy systemem energetycznym. System energetyczny czerpie z zasobów przyrody naturalne nośniki energetyczne - wodę i powietrze. Z drugiej strony
10