• « Rozmowy amerykańskie, tłum. K. Brzechczyn, Poznań 1999,5. 1 }8.
| NUwfłńikl, Wszystko od początku, [w:| idem, Miejsce interpretacji, Gdańsk 2006, s. 111.
Fitozofla
literatury
Szkoty
teoretyczno
literackie
Niniejszy podręcznik poświęcony jest dwudziestowiecznym teoriom literatury, lego zadanie jest skromne i dotyczy spraw elementarnych. Autorzy postanowili /sumować wiedzę na temat najważniejszych nurtów literaturoznawczych i przedni .1 wić ją w najbardziej czytelny sposób, na jaki było ich stać, troszcząc się nie-mało o umysły niewprawione w teoretycznoliterackich dociekaniach. Nie jest to szczegółowy wykład metod aplikowanych do analizy dzieła literackiego, lecz ra-i/ej historyczny zarys filozofii 1 i t e r a t u r y, czyli poglądów na literaturę, ze szczególnym uwzględnieniem ich filozoficznych implikacji i kontekstów. Nie jest to także wykład wyczerpujący (na to trzeba by książki kilka razy obszerniejszej), lecz raczej zachęta do podjęcia własnych studiów na podstawie informacji zawartych w poszczególnych rozdziałach. Nie ma więc tu wielu oryginalnych spostrzeżeń, choć — biorąc pod uwagę polski stan badań nad histo-i tą doktryn teoretycznoliterackich - wiele jest uwag formułowanych po raz pierwszy. Nie jest to podręcznik kompletny, albowiem dydaktyczne założenie stojące u podstaw jego koncepcji kładzie nacisk bardziej na szkoły niż wybitne osobowości, postępujące na przekór obowiązującym teoriom. Z tego powodu nie małą tu osobnych rozdziałów (choć są wspominani) Northrop Frye, Erich Auer-!sich, Renć Girard czy Harold Bloom; są natomiast rozdziały poświęcone struk-mi.ilizmowi,psychoanalizie,dckonstrukcji czy krytyce postkolonialnej,albowiem t budziło przede wszystkim o narysowanie szerokiej panoramy metodologicznej, na tle której czytelniejsze stałyby się wyraziste idiomy. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest teoria Michaiła Bachtina, a to ze względu na jej duży - trwający do dziś wpływ na europejskie i amerykańskie literaturoznawstwo. Podręcznik obejmuje cały wiek XX i z tego powodu wszystkim niemal kierunkom poświęcono tyle samo uwagi. Wyjątkiem są teorie strukturalistyczne, które wprawdzie iii i .u iły już - jak się zdaje - swoją żywotność w repertuarze nauk o literaturze, *il< jednak z historycznego punktu widzenia ich olbrzymia rola w kształtowaniu literaturoznawczej wulgaty pozostaje niekwestionowana. Podobnie ma się rzecz / post strukturalizmcm oraz feminizmem, których niejednorodność i ekspansyw-ność domagały się bardziej złożonego, a tym samym i obszerniejszego opisu. Być może niezrozumiały dla niektórych czytelników brak marksizmu motywowany jest poczwórnie: po pierwsze, autorzy uznali - być może nazbyt ryzykownie - że w wieku minionym marksizm nic był, wbrew pozorom, doktryną płodną i waż-