1 j M »rr*t!i.rl, Rozmowy amerykańskie, dum K Mr/cchr/yn, Po/.nari i «;<><>. v i }K.
| Hlim lilaki, Wnyitko od początku, (w: J ulem,Mierne interpretacji, ( Martsk ioo6, s.
Od autorów
Filozofio
literatury
Szkoły
teoretyczne
literackie
Niniejszy podręcznik poświęcony jest dwudziestowiecznym teoriom literatury. Jego zadanie jest skromne i dotyczy spraw elementarnych. Autorzy postanowili /■sumować wiedzę na temat najważniejszych nurtów literaturoznawczych i przedstawić j;} w najbardziej czytelny sposób, na jaki było ich stać, troszcząc się niemało o umysły niewprawionc w tcoretycznolitcrackich dociekaniach. Nie jest to s/czegótowy wykład metod aplikowanych do analizy dzieła literackiego, lecz ra-czcj historyczny zarys filozofii 1 i t e r a t u r y, czyli poglądów na literaturę, ze szczególnym uwzględnieniem ich filozoficznych implikacji i kontekstów. Nic jest to także wykład wyczerpujący (na to trzeba by książki kilka razy obszerniejszej), lecz raczej zachęta do podjęcia własnych studiów na podstawie informacji zawartych w poszczególnych rozdziałach. Nic ma więc tu wielu oryginalnych spostrzeżeń, choć - biorąc pod uwagę polski stan badań nad histo-i lą doktryn tcoretycznolitcrackich - wiele jest uwag formułowanych po raz pierwszy. Nic jest to podręcznik kompletny, albowiem dydaktyczne założenie stojące u podstaw jego koncepcji kładzie nacisk bardziej na szkoły niż wybitne osobowość i, postępujące na przekór obowiązującym teoriom. Z tego powodu nic mają tu osobnych rozdziałów (choć są wspominani) Northrop Fryc, Erich Aucr-bat h, Renć Girard czy Harold Bloom; są natomiast rozdziały poświęcone struktur.ili/mowi, psychoanalizie, dckonstrukcji czy krytyce postkolonialncj, albowiem » liod/iło przede wszystkim o narysowanie szerokiej panoramy metodologicznej, im tle której czytelniejsze stałyby się wyraziste idiomy. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest teoria Michaiła Bachtina, a to ze względu na jej duży - trwający do dziś wpływ na europejskie i amerykańskie literaturoznawstwo. Podręcznik obejmuje cały wiek XX i z tego powodu wszystkim niemal kierunkom poświęcono tyle samo uwagi. Wyjątkiem są teorie strukturalistyczne, które wprawdzie utraciły już - jak się zdaje - swoją żywotność w repertuarze nauk o literaturze, .dc jednak z historycznego punktu widzenia ich olbrzymia rola w kształtowaniu literaturoznawczej wulgaty pozostaje niekwestionowana. Podobnie ma się rzecz t poststrukturulizmcm oraz feminizmem, których niejednorodność i ckspansyw-ność domagały się bardziej złożonego, a tym samym i obszerniejszego opisu. Być ino/.c niezrozumiały dla niektórych czytelników brak marksizmu motywowany jest poczwórnie: po pierwsze, autorzy uznali - być może nazbyt ryzykownie - że w wieku minionym marksizm nic był, wbrew pozorom, doktryną płodną i waż-