rosną też jego zdolności do dokonywania takich wnioskowań.
Istotę symboli językowych możemy więc, zgodnie z powyższym, scharakteryzować następująco: są one intersubiek-tywne i zawierają perspektywę. Symbol językowy jest inter-subiektywny w tym sensie, że jest czymś, co użytkownik wytwarza i rozumie, oraz sądzi, że inni także rozumieją. Taką cechę intersubiektywności mogą mieć także inne typy symboli używanych w celach porozumiewania się - od symbolicznych gestów wykonywanych przez osiemnasto-miesięczne niemowlęta, do flag narodowych. Intersubiek-tywność ma więc istotne znaczenie dla rozumienia sposobu działania symboli językowych oraz odróżnienia ich od innych sposobów komunikacji, dostępnych innym gatunkom zwierząt, ale nie stanowi cechy odróżniającej symbole językowe od pozostałych rodzajów symboli, używanych przez ludzi. To, co najwyraźniej wyróżnia symbole językowe spośród innych, to ich zdolność narzucania perspektywy. Cecha ta wywodzi się z ludzkiej zdolności do przyjmowania różnych punktów widzenia wobec tej samej rzeczy, w zależności od bieżących potrzeb komunikacyjnych, oraz - odwrotnie -zdolności do traktowania różnych przedmiotów w ten sam sposób, także w zależności od celów komunikacyjnych. Perspektywy, ucieleśnione w symbolach, mogą być ze sobą porównywane. Intersubiektywność symboli językowych staje się oczywista dla małych dzieci bardzo wcześnie w procesie przyswajania języka, natomiast ich „perspektywiczna” natura wyłania się stopniowo, w miarę jak dziecko zaczyna rozumieć, że istnieje wiele sposobów patrzenia na te same rzeczy i mówienia o nich. Stwarza to problemy dla teorii przyswajania języka - gdyż możliwości odniesień, jakie mówiący może mieć na myśli, jest nieskończenie wiele - ale też nakłada pewne ograniczenia na uczenie się przez dziecko powodów, dla których ludzie wybierają w danej sytuacji komunikacyjnej raczej te, a nie inne sposoby wyrażania się.
Nie ma wątpliwości co do tego, że przyswajanie języka naturalnego umożliwia dzieciom szczególnie skuteczne komunikowanie się i współdziałanie z osobnikami własnego gatunku. Język jest znacznie lepszym sposobem komunikacji niż dźwięki i gesty, jakich używają inne gatunki naczelnych, choćby dlatego, że umożliwia większą specyficzność i plastyczność odniesień. Ponadto twierdzę, że proces przyswajania i posługiwania się symbolami językowymi w sposób fundamentalny zmienia naturę poznawczych reprezentacji człowieka.
Relacji między językiem a reprezentacjami poznawczymi poświęcono już wiele prac, ale mam wrażenie, że nie doceniono w nich roli intersubiektywnej i „perspektywicznej” natury symboli językowych. Wielu badaczy nie uważa wcale, że przyswojenie języka naturalnego wywiera jakiś szczególny wpływ na naturę reprezentacji poznawczych, gdyż traktują symbole języka po prostu jako użyteczne etykietki uformowanych już pojęć (np. Piaget, 1970). Inni badacze z kolei charakteryzują poznanie niejęzykowe jako pewnego rodzaju , język myśli” i w związku z tym ignorują fundamentalną różnicę między niesymbolicznymi i symbolicznymi formami reprezentacji (np. Fodor, 1983). Badacze, którzy zajmują się konkretnie problemem wpływu języka na poznanie (np. Lucy, 1992; Levinson, 1983) interesują się raczej tym, czy przyswajanie różnych języków ma różny wpływ na poznanie pozajęzykowe, a nie tym, czy ma na nie wpływ przyswajanie języka w ogóle. Jedynym wyjątkiem jest tu propozycja Premacka (1983), oparta na badaniach małp uczonych języka i porównaniu ich z małpami, które nie uczyły się języka. Według niej reprezentacje niejęzykowe są wyobrażeniowe, natomiast reprezentacje językowe mają charakter propozycjonalny. Jednak termin „propozycjonalny” nie wyjaśnia tu zbyt
167