Kiedy wyjeżdżał, żegnała go cała stolica.
„Karier Warszawski” z 3 listopada 1830 rokd donosił: „Nasz Rodak, Wirtaoz i Kompozytor mazyczny Fryderyk Szopę wczoraj wyjechał z Warszawy dla zwiedzenia obcych krajów Najpierw zatrzyma się w Kalisza, stąd ada się do Berlina, Drezna, Wiednia, następnie zwiedzi Włochy i Francję”.
Nie wiedział, że nie wróci jaż do Warszawy.
W Paryża na początka było ma ciężko. Dawał lekcje gry na Fortepianie i w ten sposób starał się zarabiać na życie.
Nic nie wróżyło, że zrobi ta karierę.
Aż pewnego dnia, zapełnię przez przypadek, dzięki aprzejmości znąjomego z Polski, trafił na salony jednego z nąjbogatszych ładzi świata - barona Rotszylda.