(Izufifi, niekoniecznie byi\ okrc aafiu antysemilyznui. len wyślę-powal wicdy, kiedy w stosunku do Żydów zaznaczała się wyraźna wrogość, ki ody rodziły się rarjonal izaeje tej wrogości i wszystko to a/Ao w parze z określonymi działaniami. Ale i tu nawet trudno /nowin o jakimś jednolitym antysemityzmie. Prześladowańia Żydów w wiekach średnich były czymś różnym od hitleryzmu, ehoc w ohu wypadkach Żydzi hyh ofiarami. Antysemityzm polski końca wieku XIX był zupełnie różny od antysemityzmu lat trzydziestych. Możny był antysemityzm polaki od niemieckiego, Antysemityzm rosyjski imał zupełnie inne uwarunkowanie, formy i racjonalizacje niż np, antysemityzm ukraiński, który z kolei był różny i od polskiego, i od niemieckiego. Jeżeli jakieś objawy antysemityzmu występowały w czasach nowożytnye/i we prań ej i, w Anglii czy w Hunach Zjednoczonych, to były one absolutnie różne od antyaernityzniów wschodnio- czy środkowoeuropejskich*
W każdym razie we wszystkich tych antysemityzmach —jak i w pokrewnych innych formach antagonizmów międzyludzkich — były pewne rzeczy współne i to niezależnie od tego, źe w antysemityzmie obiektem antagonizmu byli Żydzi, Jest rzeczą wysoce prawdopodobną, ze gdyby w Polsce czy w Niemczech nie było filii jednego Żyda, wytworzyłby się w latach międzywojennych antagonizm do jakiejś innej grupy ludzkiej, Mit wroga, odpowiedzialnego za naszą niedolę, stale powstaje w czasie wielkich katastrof historycznych i bynajmniej me zawsze jest personifikacją Żyda. I to nie tylko tam, gdzie Żydów nie ma. W Ameryce imtyzacja wroga me miała charakteru antysemickiego, choć iat nicjc tam wielomilionowa ludność żydowska. Iłyły to mity cudzoziemca w ogóle, zuchwałego Murzyna, komunisty, intelektualisty ilp. W d breji wieku XIX Ormianie odegrali rolę Żydów, W wielu krajach afrykańskie!) wrogiem jest biały. Zawsze jednak podłoże wszelkich masowyeh mityaacji wroga jest jednakowe. Jest nim jakaś katastrofa, załamywanie się ustalonego porządku społecznego, rozpadanie się przyjętych systemów wartości, rosnące poczucie osamotnienia, niepewności, zagrożenia. Jednostka czuje się
• ; nr9ei to niepewna, pozbawiona poczucia kierunku
0w §(J jgtnienia, Rwą się tradycyjne więzi, które jednostkę ze-‘ a*aj ? rcjłZtą ludzi. Przy upadku gospodarczym jednostka nie "najduje stosowania dla swoich umiejętności i sil. Ulega dekla-m\, stacza się w dól, czy teź jest wyrzucona na margines życia.
8a to znakomite warunki dla powstawania mitów, łączących mistykę z magią. Slaby człowiek marzy o sile i dlatego idzie za jym, w którego silę wierzy, za tym, którego moc może mu zapewnić opiekę i przywrócić utracone znaczenie. Rodzą się charyzmatyczne ideologie i powstają zbawcy-dyktatorzy. Wszystko to nie może się obyć bez mityzacji wroga. Dla Fidela Castro mit wroga--Amerykanina jest czymś niezbędnym. Obojętne jest, czy Amerykanie rzeczywiście wyrządzili Kubie takie krzywdy, jakie Castro im przypisuje. Ważne jest to, że dzięki specyficznym warunkom lokalnym nadają się do roli, jaką ktoś na Kubie musiał odegrać, po tej roli nie nadaje się żadna inna grupa ludzka, włączając w to Żydów, którzy są jednym ze składników zaludnienia wyspy.
Antysemityzm nie dawał się ująć w ramy racjonalne. Oczywiście posługiwał się on racjonalizacjami, ale treść jego była czysto magiczna. Byt produktem wielkiej paniki, głębokiej katastrofy historycznej. Od tej strony widziany, więcej mówił o stanie społeczeństwa, w którym się utwierdzał, niż o stanie Żydów. Był jednym z symptomów potężnego schorzenia społecznego. Antysemityzm okresu przedwojennego był bez porównania bardziej kwestią niemiecką, polską, rumuńską itd. niż żydowską.
Nie wynika stąd, by Żydzi byli wołni od schorzeń. Stan powszechnej katastrofy i ich nie mógł ominąć. Co gorzej, fakt, że byli przedmiotem dyskryminacji, ze swej strony miał dla nich jak najgorsze następstwa społeczne i psychiczne. Żyjąc w święcie chorym, nie mogli być zdrowi. I wśród nich tworzyły się ideologie mistyczne, magiczne postaw)', był materiał na charyzmatyczne wodzostwo.
Jako praktyczna polityka antysemityzm nie mógł dać żadnego rozwiązania wielkich zagadnień epoki. W Polsce walka ekono-
251