„mulicie genetyczne czy sztuczne metody zapłodnieni, ,U(J religijna oprawa państwowego pogrzebu prezydenta M,„eranda * ul r li czy wizyta Jana Pawła li we Francji w ,986 roku Twierdzeniom na tema. „restrukturyzacji rel.g.i ,owarzys pamięci zbiorowej" (Hcrvieu-I.ćgcr 1993). Chodzi o ze S pomimo powierzchownych zm.an form ekspres,, religij. wc,,^ ^ ćzćrnatfz dziedzictwa pamięci, przekazywanego z pokolenia na p,)lu)">
STif M ***** sic na wiarę. Me5,rovi<5 (, 996, zada,^ wdopódobnie pytanie, czy owa pamięć jest autentyczna czy r;lczej £ tworzona" , „wyprodukowana". Interesowałoby go. jak w erze „pos, -cjonalnej" może przetrwać autentyczna pam.ęd o tym. co sw,ę,c. 2dc twierdzenia, zc pum,ęć jest nośnikiem w,ary z argumentem. ż.c „po. e cjonalna" pamięć nie może być autentyczna, mogłoby wywołać OWoc
dyskusję na lemat religii i teorii społecznej.
3 Trzeci powód do odrzucenia poglądu o nieuchronności sekulary2acji
to utrzymujące się. zdaniem wielu badaczy, znaczenie nieformalny^ religijnych, które nic znajdują się w pełni pod kontrolą oficjalnych organizacji religijnych. Przemawia ono. ogólnie rzecz biorąc, na rzecz restruktury. zacji a nie upadku religii. Ukazuje elastyczność i ciągłą ewolucję wierzeń, pragnień, wartości i praktyk, które są niewątpliwie wyrazem światopog|ą_ dów religijnych, lecz nie stanowią elementu działalności organizacji religijnych. Niezwykle szeroki zakres tych zjawisk obejmuje zarów no przesądy religijne i religijność ludową, jak i rozproszony wpływ wciąż obecnych w’ niektórych społeczeństwach wartości katolickich. Terminy takie juk ,.re-ligia zwyczajowa” (Hornshy-Smith, Lee i Reilly 1985). ..religia ukryta” (Bailey 1997) czy ..religia rozproszona” (Cipriani 1989) oddają zasadnicze cechy tej ..podziemnej" religijności. Z mojego punktu widzenia istotne jest to. że wszystkie one wnoszą znaczenie religijne do życia codziennego, choć me są ściśle związane z modelami wiary i przynależności propagowanymi przez organizacje religijne. Jak pokazały badania socjohistoryczne. granica między ..oficjalnymi" a „nieformalnymi" czy „nieoficjalnymi" formami w y-razu relign me jest dana a priori ani ustanowiona raz na zawsze. Jej umiejscowienie jest wynikiem wielowiekowej walki pomiędzy przywódcami re hgijnymi, elitami świeckimi i interesami zwykłych ludzi.
L uznawać
•jologic/ncgo punktu wid/cnia nic ma powodu, aby .. i..;.. /oHMinzowanc religie za wyłączną, czy chc
„(U-jalm-. formalnie /organizowane rcl.g.e za wyłączną. czy choćby „mu-r.iln-1 sinicę prawdy. Traktowanie religii nieoficjalnej jako pozostałości po fałszywym, zdeprecjonowanym czy nieautentycznym zjawisku jest zatem całkowicie nieuprawnione. Nieoficjalna religia znajduje analogiczne a cza .cni identyczne formy wyrazu jak religia formalna. Nic można zatem od powiadać na pytania na temat upadku religii. odnosząc się jedynie do tych
&
jest
rezerwową”, ani ostatnią deską ratunku w sytuacji, kiedy
aspektów, które zostały uznane za „oficjalne" Religia nieoficjalna nie
-----
~.......—:
ani ..opcja
religia oficjalna traci swoją siłę czy znaczenie społeczne les, samoistną sferą znaczeti. której waga wydaje się zwiększać „„ do zmniejszania się liczby członków „oficjalnych" orow P P°rcjonalme Jednak fakt. że jakieś wierzenia i praktyki religijne znajduj^w'^^"-stopniu poza kontrolą formalnych organizacji religijnych „='/ ."aCZnym faco indywidualistycznymi. Jeszcze większy opór budź, we mn^ok^,''”" ,d, mianem „sp^watyzowanych", przy całym szacunku dla WałTsa j g
(1992: 22).
Także wyniki badań przeprowadzonych w Ameryce Południowej (Parker 1998) skłaniają do zakwestionowania analogii pomiędzy niskim poziomem poparcia dla oficjalnej religii a sekularyzacją. Pokazują one, że nieoficjalne wierzenia i praktyki religijne nie tylko nie są pozostałością po właściwej” religii, ale same stanowią odrębną formę ekspresji religijnej. To, że nieoficjalna religia nie wyraża się poprzez formalne organizacje, nie oznacza, że pozostaje ona bez wpływu na sposób życia ludzi. Przeciwnie, Cristian Parker udokumentował jej nieprzerwaną zdolność do kształtow ania życia społecznego i kulturowego wielu ludzi, których wiara i przynależność miały niewiele wspólnego z formą wymaganą przez Kościół rzymskokatolicki.
Przypadek Japonii jest jeszcze bardziej złożony Trudno go dopasować do któregokolwiek ze scenariuszy sekularyzacji, pomijając bowiem okresy, kiedy przynależność do lokalnych związków buddyjskich i shintoistycznych była obowiązkowa i kontrolowana przez władzę polityczną, formalne organizacje religijne rzadko miały możliwość wymuszania czy narzucania swojej woli w kwestii wierzeń i praktyk religijnych. W efekcie nieformalne tradycje czczenia lokalnych bóstw i duchów shintoistycznych czy tez prze-