Takie to jest podwójne życie lagru, o którym już mówi lem i powiem Jeszcze. W ten straszny sposób, zepchnie lina dno. żyły cale masy ludzi naszych czasów, lecz każdy z nich stosunkowo krótko; dlatego może ktoś zapytać, czy rzeczywiście warto i czy będzie dobrze, aby o tych wyjął kowych warunkach życia ludzkiego zachowało się Jakiekol wiek wspomnienie.
Na pytanie gotów jestem odpowiedzieć twierdząco. .Jr* stem głęboko przekonany, że żadne ludzkie doświadczeń Ul nie jest pozbawione sensu i niegodne analizy i że nawrl z tego osobliwego świata, o którym opowiadam, można wy dobyć wartości zasadnicze, choć nie zawsze pozytywne Pragnąłbym wykazać, że lagier był również i w znaczne) mierze gigantycznym doświadczeniem biologicznym i społecznym.
Zamknijcie za kolczastymi drutami tysiące osobniku różnych wiekiem, sytuacją, pochodzeniem, językiem, ku turą i obyczajami, podporządkowując ich tym samym sli łemu. kontrolowanemu, jednakowemu dla wszystkich i cm kowicie prymitywnemu trybowi życia: żaden eksperymm tator nie byłby w stanie wymyślić doskonalszego systeuu dla ustalenia, co w zachowaniu człowieka-zwierzęc \Ą w walce o życie jest istotne, a co nabyte. ~
Nie wierzę w najprostszą i najłatwiejszą dedukcję: człowiek jest z natury brutalnym egoistą i głupcem i kle wszelka nadbudowa cywilizacyjna runie, zachowuje ni zgodnie ze swą naturą, że więc haflling jest po pnmti| człowiekiem pozbawionym hamulców. Uważam natomi.oil że jedyny wniosek, jaki można w takiej sytuacji wyciągi u to iż pod wpływem konieczności i dręczących warunku
cznych wiele przyzwyczajeń i instynktów społecznych Tnie.
Natomiast godny uwagi wydaje mi się następujący fakt: chodzi tu na Jaw. źe istnieją dwie szczególnie odrębne tegorie ludzi: przeklętych i zbawionych. Inne kontrasty brzy i źli. mądrzy i głupi, tchórzliwi i odważni, pechow-i szczęściarze) są znacznie mniej wyraźne, chyba mniej dzone. a przede wszystkim zawierają wiele złożonych cieni pośrednich.
Podział ten jest znacznie mniej widoczny w normalnym ciu; tu nieczęsto człowiek całkowicie się pogrąża, gdyż eważnie nie jest sam i w swoich wzlotach i upadkach r:any jest z losem innych; dlatego zupełnie wyjątkowo źe dojść do bezgranicznej potęgi lub poprzez nieprze-ne pasmo klęsk popaść w całkowitą ruinę. Nadto, każ-posiada zazwyczaj takie zasoby duchowe, fizyczne czy wet materialne, że zmniejszają one możliwość kompletni porażki życiowej. Dodać jeszcze należy, że działanie wa i poczucia moralnego, czyli prawa wewnętrznego, bitnie osłabia tę możliwość; istotnie, za tym bardziej ilizowany uchodzi kraj. im mędrsze i skuteczniejsze są nim prawa, nie dopuszczające do nadmiernej nędzy ani miernej władzy.
Ale w lagrze jest inaczej: tutaj walka o utrzymanie się y życiu Jest bezwzględna, gdyż każdy jest rozpaczliwie krutnie samotny. Jeżeli jakiś Nuli Achtzehn potknie się, t mu nie poda ręki; przeciwnie, niejeden przewróci go, nikomu nie zależy na tym. aby jeden więcej „muzulma-"* wlókł się co dzień do pracy; a jeśli ktoś mocą zażartej rpliwości i przebiegłości znajdzie jakąś nową kombina-aby uchylić się od cięższej pracy lub wymyśli nową 2
ru).
97
Autor w tytule nawkpsujc do określenia z dantejskiego Piekła (|»mv tłum.).
Takim słowem Musclmann, nic wiem. z Jakiego powodu, starzy więź* 'c nazwali słabych, niezdatnych, przeznaczonych do selekcji (przypisek
(y