J£ HiMMAT Z I.UJJLI.yA. W YflOll PUH
„Widzicie mię tak małego, m A nie barzo też mocnego:
Proszę was, to udziałajcie. Mniejsze mi brzemię zostawcie". Rzekli mu: „Gdyżeś niemocny, Pójdzi-ż jako w drogę próżny;
" My-ć to już wszytko weźmiemy, Tej cię prace pozbawimy".
On im rzekł: „To się nie godzi, Niechaj się mną pan nie szkodzi; A gdy z wami idę w drogę,
M“ Poniosę leż wżdy, co mogę".
Rzekli mu: ,,A więc wybieraj. A sobie ciężko nie działaj;
Na twąć to wolą dajemy,
A co chcesz, toć zostawimy".
“ Ezop brzemiona oglądał.
Więc kosz z chłebem sobie obrał. Który był dobrze niemały:
Dwa go na sobie nieść chcieli.
Więc sic poczęli uśmiechać.
Za szaleństwo mu posędzać,
Iż prosząc pierwej lekkiego,
Już chce brzemienia ciężkiego.
„Dopuśćmy mu, kiedy prosi, Aleć się po tym nanosi;
*” Radcl by go potym pozbył,
Kiedy z nim ujdzie kilko mil".
On więc kosz na się podźwignął A w drogę przed się pociągnął; Daleko inne wybiegał * A tak sobie odpoczywał.
Słudzy sie mu dziwowali
». 398: szkodzić się /kim. czym) — ponosić szkodę (z czjpa* powodu).