Poszukującemu samolotowi nadaje się sygnały dymne, okrywając i przykrywając ognisko
zwraca uwagę na strzały i zastanawia się, co oznaczają. W normalnych okolicznościach nikt nie może strzelać w równych odstępach czasu. Zazwyczaj w przyrodzie największa cisza panuje wczesnym rankiem i w godzinach popołudniowych. Wtedy strzały lub inne akustyczne sygnały można usłyszeć z większej odległości. Także i wieczór jest stosowną porą, żeby zostać usłyszanym. Wtedy właśnie ludzie wypoczywają przy ogniskach obozowych i najprędzej zwrócą uwagę na osobliwe dalekie odgłosy.
Sygnał SOS można także uwidocznić na ziemi za pomocą ciągnących się w prostej linii trzech kresek, trzech kropek i trzech kresek, jak najbardziej wyraźnych i jak największych. Sygnał alarmowy oznaczają także trzy ogniska nocą, ułożone w linii prostej i trzy sygnały dymowe za dnia.
Innym przyrządem sygnalizacyjnym jest lusterko, zwłaszcza gdy oczekuje się pomocy z określonej strony. Nawet kiedy ukaże się samolot poszukiwawczy, można mu podać sygnał świetlny, o ile tylko słońce nie świeci pod całkiem niekorzystnym kątem. Każdy błyszczący kawałek blachy, nawet wyczyszczona odwrotna strona zegarka mogą posłużyć jako prowizoryczne lusterko. Poza tym bywają specjalne lusterka przeznaczone do tego celu.
Obustronnie odbijają światło i w środku są przewiercone. Gdy się zauważy samolot, okręt albo człowieka i nie można samemu rozpoznać obiektu, trzeba bardzo dokładnie skierować na niego lusterko za pomocą maleńkiej dziurki. Ten, na kogo zostało skierowane, natychmiast to poczuje albo zobaczy. Rozejrzy się i bardzo prędko dostrzeże błyszczące lusterko.
Potrzebna
pomoc
lekarska
Tu nia Wkrótce pójdę
lądować! dalej. W miarę
możności proszę zaczekać.
Gdy pilot odebrał i rozpoznał sygnał alarmowy, macha skrzydłami. Robi to, pochylając samolot co chwilę, to w jedną, to w drugą stronę i to wielokrotnie.
Gdy pilot zauważył sygnał, lecz nie zrozumiał go, samolot „kręci głową”. Przód samolotu pochyla się na przemian do dołu i unosi do góry.
Prawie wszyscy lotnicy umieją rozpoznawać określone pozycje ciała jako znaki sygnałowe.
Jeżeli wyłoży się lub wydepce długą ścieżkę, oznacza to, że albo ktoś chce ię udać w danym kierunku, albo już poszedł. Wtedy gdy pilot powinien wskazać, gdzie można znaleźć pomoc, układa się albo wydeptuje na ziemi li-irrę K. Gdy pilot może pomóc, macha skrzydłami swoje „zrozumiałem” i leci kilkaset metrów w tę stronę, w którą trzeba się udać. W przeciwnym m/ic, lecąc przez chwilę zygzakiem, zawiadamia, że nie umie odpowiedzieć.
275