Najpierw oczyszcza się plac budowy z wszelkiej roślinności, co w czasie suszy można wykonać wypalając ją. Gdy nie mamy odpowiednio wielkich głazów, które nadawałyby się na fundament pod chatę, ziemię należy pokryć żwirem lub otoczakami, piaskiem lub gliną, bo podwalina nie może leżeć bezpośrednio na próchnicy. Dla małych domków o rozmiarach dwa na trzy metry wystarczą trzy płyty fundamentowe, na których potem układa się podkład z żerdzi. Miejsce na ognisko pozostaje wolne i nie zabudowuje się go. Żerdzie podłogowe trzeba ociosać z wierzchu siekierą, żeby podłoga była względnie płaska i równa.
J^otem z czterech stron układa się „wieniec podwaliny”, na którym później wzniesie się ściany chaty. Łączy się go po przekątnej tak zwanym wiązaniem połowicznym. W tym celu z węższej strony, w jednakowych odstępach, kładzie się na przygotowanym fundamencie dwa najniższe bale. Z każdej strony, mniej więcej o trzydzieści centymetrów od końca, wycina się w nich cztery karby o głębokości równej połowie przekroju, w odstępie równym szerokości chaty. Potem do wgłębień dopasowuje się pnie i kładzie się je w poprzek obu pierwszych bali. W ten sposób powstaje podwalina dla czterech ścian.
Następnie przygotowuje się bale Jo budowy ścian. Wzdłuż całych pni wycina się płaski trójkątny wrąb, wcięty na jedną czwartą ich grubości. Potem położy się je, oparte wrębami na dolnych pniach. Poza tym wszystkie pnie do budowy dłuższych ścian — w odległości około trzydziestu centymetrów od każdego końca — zaopatruje się we wręby wycięte do połowy, w które później zostanie wpasowana następna warstwa z węższej strony domu.
Za każdym razem jednak, zanim się dopasuje następną warstwę do poprzedniej, trzeba starannie wypchać suchym mchem długie wręby pod każdym pnicm. W tym celu podnosi się ułożone luzem bale i wpycha się pod spód mech, suchą trawę, a jeżeli to konieczne, suche liście. Gdy potem pnie, z których ułoży się ściany, jak również ciężar dachu sprasują ten wypełniacz, ściana jest dobrze uszczelniona i nic ma szpar. Deszcze, wiatry i burze nie znajdą szczelin, którymi mogłyby się wcisnąć do domu.
Im ściana jest wyższa, tym trudniej unosić pnie. Wtedy trzeba sobie dopomóc, tak układając następne pnie, żeby nie wystawały, jak dotychczas o trzydzieści centymetrów poza narożnik, tylko o cały metr. (Potem to przedłużenie obcina się.) Na tych wystających metrowych belkach kładzie się w poprzek dwa, trzy albo i cztery drągi. Sporządza się więc rodzaj rusztowania i usprawnia się je poprzez drogę dowozu na górę. Wykonuje się ją, opierając o rusztowanie dwa gładkie pnie. Odstęp pomiędzy pniami, stanowiącymi rodzaj szyn, wynosi około dwóch metrów. Trzeba je mocno przytwierdzić do ziemi kilkoma krótkimi kołkami, żeby się nie ześlizgiwały na dół ani na boki.
Ułożyć na 3-4 spłaszczonych podkładkach łub rozszczepionych drągach. Pozostawić wolne miejsce na palenisko
Pnie do budowy ścian ułożyć na kamiennym cokole i „połowicznie" spoić. Od spodu na całej długości pni powycinać karby