20 R«mm hgauien Z Mur* 4mU lttfr«ck*t« 21
tym dobitniej zaznacza się niczupcłność jego określenia. Ustalone są jedynie ic. cechy, do których odneść można następujące wyrażenia: ..Stepy Aker-' mińskie". ..suchego przestwór oceanu", „zieloność". Jala łąk szumiących", „śród kwiatów powodzi", „koralowe ostrowy burzanu", „nigdzie drogi ni kurhanu". Jo błyszczy Dniestr". Podane określenia dotyczą bezpośrednio Stepów Akermańskich, choć gramatycznie w tekście nic wszystkie się wyraźnie do nich odnoszą. Tak np. pozostawione jest domysłowi czytelnika, że owa Jala łąk szumiących" pokrywa ów step. Nie ulega to zarazem wątpliwości i nie sztuka to odgadnąć. Mimo to. jeżeli czytelnik chciałby wyraźnie zdać sobie sprawę z tego. jakie są owe stepy, to musiałby zebrać przytoczone określenia (jak to uczyniłem, wyrywając je z kontekstu) i tak je gramatycznie ukształtować, by je wszystkie do stepu odnieść1. Musiałby, innymi słowy, dokończyć konstytucji (budowy) (ego przedmiotu przedstawi o-nego. czyli dokonać czynności, którą na innym miejscu nazwałem „obiekty- L .wizacją" przedmiotu przedstawionego). Tym samym jednak wyszedłby w pcw- j ncj mierze poza (p. co sam tekst utworu sprawia. Albowiem w samym utworze „konstytucja" u nie jest w pewnej mierze doprowadzona do końca. Nic jest to jednak jakimś brakiem czy zaniedbaniem, lecz wypływa z sytuacji w nim naszkicowanej. Stepy są tu tylko jednym z czynników w całości sytuacji przedstawionej w sonecie i są uwzględnione o tyle tylko i w taki sposób, w jaki w niej biorą udział. Nie są one obiektem specjalnej obserwacji lub orzekającego o nich sądu. Jak z tekstu widać, są one wzięte od razu jako to. po czym ktoś „płynie", po czym wóz Jak łódka brodzi", i przedstawione tak. jak się pokazują człowiekowi jadącemu po | nich. Stąd wypływa nie tylko zaznaczone właśnie „niedokończenie" ich > budowy, ale nadto ich niedookrcślcnie pod wieloma względami..Tak np brak w tekście wzmianki o tym. czy one są zupełnie płaskie, czy tez choćby ''Jrochę pagórkowate („sfalowane"), jakkolwiek powiedzenie „przestwór suchego oceanu" raczej tamto nasuwa. Nie wiadomo również, które miejsce stepu jest właśnie przedstawione w utworze: gdzieś nad Dniestrem, gdyż stamtąd widać rzekę niedaleko Akcnnanu. to wszystko. Jakimi trawami step jest pokryty, jak są rozmieszczone owe „koralowe ostrowy burzanu", jakie widać kwiaty, jakiej one są barwy, jakiego rodzaju itd. - to wszystko szczegóły zupełnie nie ustalone w tekście. I tak są pominięte, że przy normalnym czytaniu nawet nic nasuwa się myśl o tym, iż (ego rodzaju szczegóły mogą wchodzić w rachubę. Nie inaczej rzecz się ma z niebem rozpościerającym się. nad stepem. Domyślić się można, że jest stosunkowo pogodne, jeżeli można na nim gwiazd szukać; pewna jego część jest w pewnej chwili rozświetlona, lak że nachodzi myśl iż to obłok jakiś na nim się snuje, ale
potem widać, że to księżyc wschodzi. Jaka jest jednak barwa niebajuL to /nów wszystko nieokreślone. Żurawie, „ciągnące", widać wysoko, ale nic tak bardzo, żeby nie można było ich lotu usłyszeć, są ledwie zamączone. Nic wiadomo, fle ich było. gdzie się na niebie pokazały, jakie były itd, A wreszcie i ów ktoś. kto mówi, jodzie po .stepie i „omija burzany" (sam czy w towarzystwie? - zdaje się. żc'to drugie, bo po cóż by była użyta liczba mnoga w powiedzeniach „Stójmy!" i Jedźmy!"4) - i on nie jest prawie wcale bliżej określony. Z pewnych danych (między innymi z rodzaju użytych w tekście form gramatycznych) możemy wnioskować, że to jest mężczyzna, nadto, ic pochodzi z Litwy, za którą tęskni - to jest wszystka Ale kto to jest. w jakim wieku, jaką ma przeszłość, jakie są właściwości jego charakteru, jak wygląda - to wszystko jest po prostu pominięte. Także to. co się w nim dzieje, zaledwie jest zaznaczone. Uczucie, które nagle się odzywa, nic jest wspomniane ani słowem, choć tak silnie dochodzi do głosu, ze nam się bezpośrednio narzuca i opanowuje swą jakością wszystko, co się w tym wierszu w ogóle pojawia. Wydaje się ono w pełni określone, ale ii- facio jedynie specyficzna jakość jest nam obecna i-jeżeli tak można powiedzieć - zaraża nas odpowiednim wzruszeniem. Ponieważ jednak i ta jakość nie jest nazwana, możemy o mej mówić dopiero pośrednio. gdy już wyzwalamy się spod uroku wiersza i nastroju w mm zawartego i gdy rozpoczynamy świadomie przeprowadzać analizę utworu. Wówczas jednak już do pewnego stopnia narażamy się na niebezpieczeństwo wprowadzenia do utworu czegoś, czego w nim samym nie ma i co też samo nie zaznacza się w swej swoistej postaci, danej nam w prostej, pierwotnej percepcji. Choćbyśmy się ograniczyli jedynie do nazwania owego uczucia rap. jego jakości, to musimy pamiętać, że w samym utworze nie jest ooo nazwane i jako nienazwane właśnie (a zarazem jedynie rozgry- 2 wąjącc się. wyładowujące się. a me stające się przedmiotem osobnego uświadomienia) jest działającym czynnikiem całości dzięki. Jako nienazwane. a jednak obecne, ma ono specyficzny urok tego. co irracjonalnie działa, dokonuje się. a nic jest myślowo opanowane, a tym samym w pewnej przy. najmniej mierze obezwładnione, spowszedniałe. Z drugiej strony jednak to nienazwanie jakości pociąga za sobą pewne jej niesprecyzowanic. niedo-okrcślcnic, albowiem przez nienazwanie nie zostaje wykluczona pewna doza zmienności, jakby „chwiania się" jakości. W tej zaś chwicjności. w ostatecznym niewykończeniu, nicznicruchomicniu leży jedno ze źródeł aktywności jakości uczuciowej, ogarniającej nas przy czytaniu, pewna doza jej „uroku". Niedookreślcoie jakości uczuciowej nie tylko więc istnieje w utworze, ale nawet jest doniosłe dla jego artystycznej dynamicznośa.
Mógłby ktoś powiedzieć, że o osobie mówiącej w utworze (o tzw. „autorze" - jak to się zazwyczaj mówi!) da się na podstawie tekstu powiedzieć znacznie więcej, niż to przed chwilą zaznaczyłem, że więc jej nie-
bktuq -informacji
. A71/
Alo o tym ..uwnrzy»WK" teku nie podaje /1
Otnynalibylmy wówczas ukic mniej więcej okrdJenie: „Stepy Akcnuśik1 ani Dniestrem poJotone, rodegle niby przestwór woliego oceanu, pokryte zielenie fali Ip <r» I miących. zalane kwiatów powodzią i kontowymi oitrowami bo runu. pozbawione dró» i wszelkich śladów działalności ludzkiej, nawet kurhanu".
» Pór. O poM-wiu dtltlo Ultraektrgo. i. Jl nasi.