- Przepuście mnie! Przepuście, proszę! -rozległo się wołanie wśród tłumów otaczających Pana Jezusa.
- To Jair, przełożony synagogi. Zróbmy mu miejsce!
Gdy ludzie rozstąpili się, robiąc przejście, do nóg Zbawiciela upadł mężczyzna, błagając:
- Panie, moje jedyne dziecko, moja córeczka, jest ciężko chora. Lekarze już nie potrafią jej pomóc. Broszę, przyjdź do mojego domu i uzdrów ją!
Gdy Pan Jezus był w drodze do domu Jaira, podeszła do Niego kobieta, która chorowała już od dwunastu lat.
„Tak wielu ludzi otacza Nauczyciela - myślała. -On wcale nie spostrzeże, że dotknę Jego szaty” v
- To dotknięcie na pewno przywróci mi zdrowie. Wierzę w to - szeptała cichutko kobieta, dodając sobie odwagi.
Gdy Pan Jezus był blisko, kobieta wyciągnęła rękę i dotknęła Jego płaszcza. Natychmiast poczuła, że jej ciało zostało uzdrowione.
Pełna radości i zdumienia ukryła się z powrotem w tłumie. Ale... co to?!
Pan Jezus zatrzymał się i rozejrzał uważnie wokoło.
- Kto Mnie dotknął?
-Ależ, Panie, zobacz, ze wszystkich stron
otaczają Cię ludzie. Tłoczą się i cisną, a Ty się pytasz, kto Ciebie dotknął? - zdziwili się Apostołowie.
Ale wtedy ż tłumu wyszła kobieta i upadła do nóg Pana Jezusa, wyznając:
- To ja, Panie. Byłam chora od dwunastu lat i tak wiele już wycierpiałam. Dotknęłam Twojej szaty, bo wierzyłam, że Ty możesz mnie uzdrowić. I tak właśnie się stało!
Pan Jezus odpowiedział z wielką miłością:
- Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju.
- Dziękuję, Panie! - szepnęła kobieta, a jej serce biło mocno ze szczęścia.
A co stało się z Jairem i jego chorym dzieckiem?...
«=£>