Które na hakach wypuszczały mury Wszystkie z litego urobione złota.
Patrzą z pilnością na piękne figury. Widzą, że droższa daleko robota,
Tylko nie mówią — lak je każdy sądzi — Lecz i to mają, jeśli wzrok nie błądzi.
AT2AK23SZ
Tam beło wszystko właśnie wydrożono, Jako Herkules kądziele pilnuje:
Wprzód niebo dźwigał, a teraz wrzeciono Kręci: Miłość się śmieje i raduje.
Kęs dalej widzą Ijole. a ono Igrzysko strojąc — buławę piastuje I na pieszczonych członkach miasto szaty Lwa nemejskicgo ma łupież kudłaty.
Po drugiej stronie siwymi bałwany Morza się, bite wiosłami, pieniły; Srzodkiem dwoisty rząd uszykowany Stał wielkich galer, co sobie groziły.
Blask palił morze z gęstych zbrój ciskany. Brzegi się suchej Lewkaty świeciły.
Stąd Antonijus Wschód i Egipt wiedzie, Stąd zaś Augustus z swoim Rzymem jedzie.
Rzekłbyś, że wielkie Cyklady pływają I że się góry spierają z górami,
Z takim zapędem strony się mięszają, Tak się okręty tłuką z okrętami.
Już ognie, strzały, oszczepy latają, Morze krwią ściekło, okryte trupami, Już (a jeszcze się bitwa nic nie chyli) Smętna królowa ucieka, już w mili.
Już Antonijus za nią także godzi,
Już panowania porzuca nadzieje Wszystkiemu światu. Owszem, nie uchodzi, Ale tę goni, dla której szaleje.
Rzekłbyś patrząc nań, że się z owym zgodzi, Którego razem gniew, miłość, wstyd grzeje. A to na boje pogląda wątpliwe,
To zaś na żagle królowej przerzchliwe.
Petem w nilowe przyjęty skrytości W jej łonie końca czekał ostatniego I oczy pasąc w niebieskiej gładkości, Ulżywał żalu z wyroku twardego. Takie wyryli mistrzowie nieprości Dzieje na bramie pałacu pysznego. Którym skoro się pilnie przypatrzyli, W omylne progi rycerze wchodzili.
Jako Meander igra z swoim biegiem To wzgórę wody, to na dół pomyka
523