przez swych towarzyszy i liczne rzesze służby, wędrował przeważnie wzdłuż granic swego kraju. Po natrafieniu na dogodne miejsce, zwykle polanę wśród pogranicznych lasów, rozbijano obóz, wytyczano plac turniejowy i ogłaszano wyzwanie kierując je do wszystkich potencjalnych przeciwników. W ślad za drużyną turniejową i rycerzami pragnącymi stawić jej czoła ściągali ku obozowi przekupnie, muzykanci, sztukmistrze oraz gromady widzów, rekrutujących się ze wszystkich klas społeczeństwa. Znaczenie tak organizowanych turniejów było ogromne. W dziedzinie taktyki utwierdzały one przewagę kopij-niczcj kawalerii, sprzyjały indywidualizacji walk. W dziedzinie obyczajowej kształtowały decydująco postawy obowiązujące rycerza. W dziedzinie ekonomicznej wreszcie nie pozostawały bez wpływu na ożywienie życia gospodarczego, zwiększały obrót pieniądza, ułatwiały kontakty między sąsiadującymi ze sobą regionami.
Godne uwagi, że Kościół, który odegrał niemałą rolę w ostatecznym skrystalizowaniu ideologii rycerskiej, traktował turnieje z wyraźną niechęcią. Uważał, że stwarzają one łatwą okazję do ulegania pokusom, a w szczególności prowadzą do narażenia życia i zdrowia w celu zaspokojenia światowej pychy. Nie był to zarzut bezzasadny. W czasie masowych turniejowych starć padali zabici i ranni, i to padali gęsto. Wojna udawana aż nazbyt często przeradzała się w starcie na serio.
Uczestnikom turniejów chodziło na pewno o sławę, ale nie znaczy to, że nie pociągały ich także korzyści bardziej wymiernej natury. Według obowiązujących reguł pokonany tracił na rzecz zwycięzcy konia i zbroję. Co więcej, obow iązany był do złożenia okupu, tak jak jeniec wzięty do niewoli w prawdziwej bitwie. W tych warunkach szybko doszło do wykształcenia „zawodowców", którzy potrafili doskonale zdyskontować swą biegłość szermierczą i jeżdżąc z lur-
114