Obraz25

Obraz25



'/Ml>yutj sie drzew* dlaczego w jesieni Szronem dotknięte, noszą li.idc purpur,,^.

Słowacki „Kon**-

Rozdział jedenasty

PROBLEMOWE NAUCZANIE-UCZENIE SIĘ

Dwie drogi uczenia się

Proces wszelkiego, a więc i szkolnego, kształcenia może zaspokajać dwie ważne potrzeby ludzkie. Jedną z nich jest dążenie do poznania świata, do zdobycia wiedzy o nim, drugą - dążenie do ukształtowania własnej osoby, do rozwinięcia własnego umysłu, gwoli lepszego poznania wiedzy o świecie i pełniejszego korzystania z własnego rozumu. Jak widać, obydwie potrzeby ściśle się ze sobą wiążą.

Zajmując się w rozdziale siódmym procesem kształcenia, w dziewiątym -zasadami kształcenia, a w dziesiątym - kształceniem wielostronnym, poświęciliśmy wiele uwagi analizie procesów poznawczych, które są udziałem uczącego się człowieka. Była tam mowa o naturalnej, tj. bezpośredniej, drodze poznawania rzeczywistości przez uczący się podmiot i o drodze pośredniej, która w większym czy mniejszym stopniu ma charakter sztuczny.

Naturalne uczenie się polega na uruchomieniu przez uczącego się człowieka własnych możliwości poznawczych, a więc na:

-    spostrzeganiu otaczających go rzeczy i zdarzeń,

-    obserwowaniu ich, kiedy do głosu dochodzą procesy wyobrażeńiowę,

-    myśleniu abstrakcyjnym, gdy uogólniając wyniki obserwacji odrywamy się niejako od samych rzeczy i zdarzeń,

-    tworzeniu lub przetwarzaniu rzeczy i zdarzeń, gdy pojawia się myślenie praktyczne („techniczne") i w ślad za nim następuje działanie.

O ile wszystkie cztery czynności poznawcze, składające się na jeden pełny proces poznania, mają charakter naturalny, to znaczy dostarczają informacji o rzeczach i umożliwiają zmienianie rzeczy przez wykorzystanie własnych zdolności poznawczych podmiotu, o tyle wykorzystywanie „gotowych" informacji, przez kogoś uzbieranych, ma charakter pośredni, nosi też miano uczenia się sztucznego.

W rozdziale na temat kształcenia wielostronnego zwróciliśmy uwagę M konieczność łączenie obu tych dróg w praktyce nauczania-uczenia się w szkole i poza szkolą. Jednakże liczne diagnozy dotyczące pracy w szkołach różnych krajów stwierdzają przewagę, niekiedy przygniatającą, uczenia się z podręczników. a więc nabywania „gotowych” wiadomości w sposób sztuczny, bez uruchamiania własnych procesów poznawczych, a tylko przez wykorzystanie

zdolności. jak myślenie reprodukty wne, pamięć i uwaga. W świetle tych diagnoz właściwego sensu nabiera krytyka szkoły za zbyt skromne wyniki jej pracy, a tym samym postulat dydaktyki, domagający się harmonijnego łączenia obu dróg.

Ich harmonijne splatanie się sprzyja rozwojowi takich zdolności, jak zdolność obserwacji, wyobraźnia, myślenie produktywne, pamięć logiczna, uwaga i zdolność do działania, a przy tym, co jest nie mniej ważne, sprzyja zdobyciu gnin-towniejszej i trwalszej wiedzy o świecie.

Podobnej harmonii domagał się wybitny polski uczony, a zarazem człowiek czynu, Antoni Bolesław Dobrowolski, który nie tylko wzbogacił swoimi odkryciami polską geofizykę i polską myśl pedagogiczną, lecz także był wybitnym podróżnikiem1. Twierdził on, że rozwijaniu zdolności umysłowych trzeba poświęcić więcej miejsca, czasu i wysiłków niż nauczaniu wiedzy. Wiedzy zaś uczyć należy tylko tyle, ile trzeba, aby :

-    wychowanek posiadł niezbędne elementy do uczenia się samemu po ukończeniu szkoły,

-    rozszerzał swe horyzonty i przeżywał wielkie odkrycia i wynalazki,

-    posiadł minimum różnej wiedzy, niezbędnej do nabywania różnych zdolności umysłowych,

-    nabywając wiedzę miewał przez to okazje do rozwijania zdolności umysłowych i do treningu umysłowego. Każde nabywanie wiedzy ma być równocześnie, według Dobrowolskiego, maksymalnym treningiem umysłowym (1960. s. 66).

U podstaw prawdziwej aktywności umysłowej leży więc rozwój zdolności umysłowych oraz samodzielności w myśleniu, a tej ani dzieci, ani dorośli nie posiądą poprzez jednostronne uczenie się gotowych wiadomości. Stąd wśród sposobów uczenia się nic mogą występować tylko te, które apelują do myślenia reprodukty w-nego. uwagi i pamięci. Obok nich niezbędne są sposoby, które zmuszają ucznia do bezpośredniego poznawania rzeczywistości, do samodzielnego rozwiązywania zagadnień teoretycznych. Rozwiązując zagadnienie uczeń wykorzystuje informacje zdobyte w gotowej postaci, ale równocześnie zdobywa nowe wiadomości będące rezultatem rozwiązania. W ten sposób wiedza, którą uczeń zawdzięcza innym, zespala się z tą. którą zawdzięcza sobie. Jednocześnie poprzez procesy obserwacji i myślenia produktywnego zgłębia strukturę rzeczy i zjawisk, procesów i zdarzeń, zdobywając w ten sposób poznanie głębsze i bardziej usystematyzowane.

Ale na tym aktywno^ poznawcza się nic kończy. Sięga ona praktycznej ludzi, gdy z. wiedzy teoretycznej czynią właściwy dla niej użytek Wymaga to pnł> nania dwojakiego rodzaju trudności. r»tvm>i i nirli Juty* ii ilmurrtfai u ornych wiadomościach możliwości ich wielorakich praktycznych zastosowań, drugie nt - urme-JCUoici wykorzystania wiedzy dla racjonalnego przekształcania otaczające) nas rzeczywtstoid Zadaniem szkoły współczesnej jest uczyć młodzież pokonywania jednych i dragach mdwdtDzieje się to szczególnie wtedy, gdy szkoła często stawia uczniów w sytuacjach, w których Mft wo/ność rozwiązywać problemy praktyczne w zakresie technik*, sztuki ery Zycsa    Pro

Nffliy tego typu wymagające myślenia dywcrgencyjnego. puzwakąą akdzżn głęiuej nera 'potoczny wiedzy nagromadzonej przez ludzkość, a zarazem mrwijac winne adałanhoi twórcze.

• W latach 1897-1899 A. B Dobrowolski był unMMkicni *)pnr»> «MvttK!»n m "fWp»a'

209


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz (2844) Odchodzący świat Snujące się mgły nad jesiennym lasem zatapiają dolinę Białki 
Obraz7 (19) 50 LOSY PASIERBÓW —    Dlaczego źle? Ja nie myślę kryć się przed ni
Zdjęcie0565 (2) Dlaczego chlorek sodu jest dobrze rozpuszczalny w wodzie, a nie rozpuszcza się w ben
W każdym z powyższych przykładów mamy do czynienia z innego typu obiektem, a na obraz jego składa si
S5000277 lości dfcł krę. Nie,
Slajd14 OBRAZY W SOCZEWKACH ►    Obraz przedmiotu składa się z obrazu poszczególnych
page0095 R. LIX. O woli aniołów 87 Lecz przeciwnem jest, co mówi Augustyn w X de Trin., że obraz Tró

więcej podobnych podstron