R. LIX.
O woli aniołów
87
Lecz przeciwnem jest, co mówi Augustyn w X de Trin., że obraz Trójcy znachodzi się w duszy odnośnie do pamięci, rozumu i woli. Obraz Boga zaś znachodzi się nietylko w umyśle ludzkim, lecz także w umyśle anielskim, skoro także umysł anielski zdolny jest do poznania Boga. Zatem w aniołach jest wola.
Odpowiadam, że koniecznem jest przyjąć wolę w aniołach. Celem udowodnienia tego należy rozważyć, że skoro wszystko pochodzi z woli bożej, wszystko swoim sposobem przez pożądanie skłania się do dobra, lecz różnorodnie. Niektóre rzeczy bowiem skłaniają się ku dobru samą tylko skłonnością naturalną, bez poznania, jak rośliny i ciała nieożywione. I taka skłonność do dobra nazywa się pożądaniem naturalnem. — Inne zaś skłaniają się ku dobru pewnem poznaniem ; nie takiem, by poznawały samo pojęcie dobra, lecz poznają pewne dobro poszczególne, jak naprzykład zmysł, który poznaje słodkie i białe i tern podobne. Skłonność zaś idącą za tern poznaniem, nazywa się pożądaniem zmysłowem. Inne zaś rzeczy skłaniają się ku dobru poznaniem, którem poznają samo pojęcie dobra; a to jest właściwością umysłu. I te w najdoskonalszy sposób skłaniają się do dobra; a to nie jakby skierowane przez coś innego do dobra, jak te rzeczy, którym brak poznania, ani też do dobra poszczególnego tylko, jak te, w których jest tylko poznanie zmysłowe, lecz jakoby skłaniając się do samego powszechnego dobra. I tę skłonność nazywa się wolą. — Stąd skoro aniołowie umysłem poznają samo powszechne pojęcie dobra, jest jasnem, że znajduje się w nich wola.
Odpowiedź na pierwszy zarzut. Inaczej rozum przewyższa zmysł, a inaczej umysł przewyższa rozum. Rozum bowiem przewyższa zmysł według różnorodności rzeczy poznawanych ; zmysł bowiem odnosi się do rzeczy poszczególnych, rozum zaś do powszechnych. I dla tego musi być inne pożądanie dążące do dobra powszechnego, które jest udziałem rozumu, a inne dążące do dobra poszczególnego, które jest udziałem zmysłu. — Lecz umysł i rozum różnią się co do sposobu poznawania, ponieważ mianowicie umysł poznaje pojedynczem wejrzeniem, rozum zaś rostrząsając od jednego do drugiego. Lecz jednak rozum przez dowodzenie dochodzi do poznania tego, co umysł poznaje bez dowodzenia, mianowicie czegoś powszechnego. Zatem tym samym