ŁUCJA KRÓLIKOWSKA Q§D STOCKFOOD/FREE, SHUTTERSTOCK.COM
Na dużej żeliwnej patelni rozgrzej 6 łyżek oliwy i usmaż na niej 2 grubo posiekane cebule. Kiedy się zrumienią, dodaj przekrojone na ćwiartki 4 młode rzepy, 4 dojrzałe, aromatyczne pomidory obrane ze skórki, także pokrojone na ćwiartki i 1 łyżeczkę sproszkowanej papryki. Wlej 6 łyżek bulionu warzywnego, wymieszaj całość i duś, aż z pomidorów zrobi się puree. Przykryj patelnię przykrywką i trzymaj na małym ogniu do czasu, gdy rzepki będą miękkie. Do pół kilograma umytych i osuszonych posiekanych liści szpinaku i 4 łyżek świeżej posiekanej kolendry dodaj pół łyżeczki cukru, dopraw solą i pieprzem, duś chwilę, aż szpinak zmięknie. Połącz z rzepkami i pomidorami, wymieszaj. Leczo podawaj z bagietką, pitą lub ciabatą z masłem czosnkowym albo ziołowym, z dobrze schłodzonym wytrawnym białym winem.
Kojarzy nam się raczej swojsko, z Rzepichą i Piastem. I dziewką jak rzepa - czyli krzepką. A tymczasem rzepę jadano w starożytności całkiem od Polski daleko, bo w Egipcie. Bez niej nie powstałyby piramidy! Jest więc warzywem historycznym i zasłużonym. Słusznie. Bo wzmacnia (to jasne!), ale także działa bakteriobójcze i moczopędne. Zawiera sporo wapnia, fosforu, żelaza, potasu, magnezu i jodu.
Jest też bogatym źródłem beta-karotenu, witaminy C, PP i witamin z grupy B. Jest pomocna przy leczeniu trądziku, ropni i zakażeń układu moczowego. Przeciwdziała wypadaniu włosów. Gdy rzepę się wydrąży i wsypie do niej trochę cukru, już po kilku godzinach powstanie syrop, który jest bardzo skuteczny przy przeziębieniach, kaszlu, katarze.
Rzepa na talerzu to również wiele możliwości - można ją jeść na surowo, faszerowaną innymi warzywami, mięsem lub ryżem, dodać do duszonych potraw mięsnych lub warzywnych, zapiec pod beszamelem...
124 WR< )/k\
80 dag skorzonery dokładnie wyszoruj pod bieżącą wodą, obierz (koniecznie w gumowych rękawiczkach!), opłucz i od razu włóż do lekko zakwaszonej wody, aby nie sczerniała. Następnie pokrój na 6-8-cm kawałki, włóż do wrzącej wody lekko zakwaszonej octem winnym lub cytryną, z dodatkiem soli, cukru i pół łyżki mąki. Gotuj bez przykrycia 20 minut. Sparz 5 dag migdałów, obierz ze skórki, posiekaj. Ubij na sztywno 2 białka jajek. Miękkie kawałki skorzonery wyjmij z garnka, osusz papierowym ręcznikiem, panieruj w ubitym białku. Ułóż na blasze posmarowanej tłuszczem, posyp migdałami i zapiecz. Podawaj jako gorącą przystawkę albo dodatek do pieczonego mięsa.
jak afrykańska siostra pietruszki. Jadalne są jej czarne korzenie (chociaż we Francji wykorzystuje się do sałatek również młode zielone listki) i stąd jej druga nazwa - „czarne korzonki”. Ma też jeszcze trzecią nazwę, która wiąże się z długą i bogatą historią skorzonery - kiedyś medykom i zielarzom służyła jako środek przeciwko jadowi żmij, stąd wziął się mniej zachęcający „wężymord”.
Zawiera dużo węglowodanów i żelaza, niewiele witaminy C i z grupy B. Kiedy się oskrobie czarne korzonki, ukazuje się pod nimi biały soczysty miąższ, po ugotowaniu przypominający w smaku szparagi, tylko bardziej mączne. Przekrojone korzenie wydzielają lepki, gęsty, biały sok, który barwi na jaskrawoczerwono, dlatego trzeba zachować spokój, kiedy widzi się po raz pierwszy gotującą się skorzonerę. Może wygląda to nieco jak scena z horroru, ale nie wylewajmy jej z obrzydzeniem do zlewu. Kiedy się ugotuje, jest znakomita.
Najsmaczniejsza jest - podawana tak jak szparagi - polana tylko masłem. Można ją też zapiekać otuloną ciastem francuskim albo pod beszamelem, a także ugotowaną dodawać do omletu czy jajecznicy.