CZtiC II ZASTOSOWANI*
godzin w tygodniu, j niektórzy - ponad 100 Ponieważ często (choć nie zawsze) miel: om wolny niedzielny poranek, by mogli pój^d do kościoła, oznaczało to. ze i wyjątkiem tych dn: pracowali co nai-
mnicj jedenaście, a może nawet do szesnastu godzin na dobę
DziŚ niewielu ludzi pracuje tak długo, nawet w bicdnycł: krajach Przeciętnie liczba godzin pracy w tygodniu waha się między trzydzic-śtf pięć li pięćdziesiąt pięć Tak czy inaczej, większość populacji doro--słyćh połowę czasu, w którym nic śpi (oprócz weekendów i wakacji). Spędza na pracy (więcej, jeśli doliczymy czas dojazdu) |
Mimo tej przytłaczającej obecności pracy w naszym życiu, nomii niespecjalnie jest ona pmdmiotem zaintetesow.Często wspomina się tylko o, jednym jej aspekcie, co dość ciek mc o braku pracy, czyli bezrobociu
Gdy mówi się o pracy, to przede wszystkim traki . -.o-.
środek zdobywania dochodu. Możemy nadawać wartow. : , : ■ |
albo' czasowi wolnemu, ale nic pracy jako takiej, nic dla mc; samej Według dominującego poglądu neokUisyczncgo, godzimy się z ;cj •nięuży.tecznością tylko dlatego, żc użyteczne są dla nas rzeczy, ktćue możemy kupić dzięki uzyskanemu w ten sposób .dochodowi. W t> m rozumieniu pracujemy tylko dopóty, dopóki ntcu/.ytccznpść wynikająca 2 dodatkowej jednostki pracy jest wyrównywana u zy ccc z nością doda t kowego dochodu.
Jednak dla większości ludzi praca znaczy dużo więcej niż tylko sposób zarobku. Gdy spędzamy na niej rak dużo czasu, to, co się dzieje w miejscu pracy, wpływa na nasz stan psychiczny i fizyczny. Czasem wręcz nas kształtuje.
Wielu pracownio - do dziśpra<u>: - w warunkach. n«ęmz<:^c>V) porfetawowr prawu człowieka
jęr
'.ud/; praca wiąże się z kwestią praw człowieka,4 raczej
ich ii.i! uszania. Pt zez sporą część historii olhr/.ymi ocUwek Siidzibyl ;•<-zbawiany podstawowego, prawa- suwerenności jednostki Byli««( s:i;>:num i sprzedawani piko towary, tó ziiączy - jato niewolnicy.
I’ >/mcMcniu niewolnictwa w XIX wieku około i£ miliona Hin-.i:uzsków Uoolits*). a nawet japończyków wyjechało za pi .u \ kont taktów oj, by zastąpić niewolników Przy potni-o tej historii takie postacie, Jak V. S. Naipaul, hindusko* tr. mdad/ki pisarz, laureat literackiego Nobla/. 400/ rpfeu. Yat-jsen c cI.nisko-kubański batecmistizz EngJish National 8aHęt,.czy v:o',t:.taokoueniKhzFidżiiIndii, l’:.:-.: kontraktowanie była niewolnictwem >v tym sensłerM ; ; u ..Liwca posiadał pracownika. Jednak pracownik kontraktowy ni-.: mógł zmieniać pracy, a w trakcie trwania umowy (od trzech do:
>.:-suuu lat) przysługiwały mu jedynie minimalne prawą. W widu zypadkadt warunki pracy tych ludzi bylytylko nieznacznie lepsze mz warunki pracy niewolników, których zastąpili. Wielu praców-:ukow kontraktowych umieszczano wtych samych bąr akąc.fri gdgię.; -zkah niewolnicy.
iednak byłoby błędem sądzić, że to wszystko rialcżyąuż do przeszłości. W pracy widu ludzi wciąż narusza się podstawowe prawa mc mozc mało jest legalnych niewolników,,ale wciąż - ; zatrudnionych przy różnych formach pracy przymuso* wej N; /ustali do niej zmuszeni (handel ludźmi) Inni na
początku być może sami się zgłosili,ale ule p^zwM la imfpodejść -albo przy użyciu siły (najczęściej zdarza się to w przypadku pómóćy domowych), albo zadłużenia wobec pracodawcy, sztucznie podnoszone •: zc/ zbyt w y>okic wyceny pośrednictwa, podróży, wyżywienia muc - tkania Niektórzy imigranci pracują w znoju w warunkach pi zypommających warunki pracy robotników kontraktowych żkoń-• i XiX i początku XX wieku.
ęoiAiii-
Obratkwe określenie mewykw jlińkowaneRD (ottoinilu póżbódżąte
1>: ryp. tłum