1
z drogiej natomiast zarówno naukę, jak i praktykę socjalną, tworzą żywi ludzie „obciążeni" określonym systemem norm i wartości (subiektywnym <• punktem widzenia), nadając rzeczywistości określony system „znaczeń” -stąd dobrze byłoby, aby kreowali ją właśnie wrażliwi humaniści, zarówno 'i rozumiejący sprawy ludzkie, jak i - a może w jeszcze większym stopniu - / czuli ją, potrafili doświadczyć, czy zwłaszcza autentycznie zaangażować w ich naprawę. I właśnie o tym traktuje poniższy tekst.
Złożony charakter przedmiotu
Na ogól przypuszcza się, iż praca socjalna jest intelektualnie zakorzeniona w naukach społecznych, a szczególnie w socjologii, psychologii oraz pedagogice. Ów „rozrzut" przedmiotu pracy socjalnej wywołuje niekiedy lekceważenie oraz sceptycyzm wobec jej naukowego statusu, podobnie zresztąjak teza o konieczności zawężenia obszaru tej dyscypliny. Efektem takiej krytyki jest na ogół ograniczenie lub nawet niechęć wobec prób badań naukowych w tej dziedzinie, „na siłę” poszukiwanie natury pracy socjalnej, co w rezultacie w istotny sposób ogranicza lub hamuje głównie doskonalenie praktyki pracy socjalnej Z tych również m.in. powodów niechętni do samokształcenia oraz poszukiwań badawczych są sami pracownicy socjalni.
Można oczywiście zastanawiać się nad tym, jak nauki społeczne powinny definiować pracę socjalną, nie zaś nad tym, czy powinny to robić. Od lat istniejący spór w tym zakresie dotyczy tego jaka wiedza powinna stanowić podbudowę dla profesjonalnej praktyki pracy socjalnej, (w dużej części była o tym mowa w poprzednim fragmencie tego rozdziału). Oczywiście spór ten wydaje się być jałowy, ponieważ odkąd zasadniczym przedmiotem pracy socjalnej jest rozpoznanie trudnej sytuacji w jakiej znajduje się podopieczny-jest rzeczą oczywistą że w tym kontekście pod uwagę należyj brać wielość oraz złożoność źródeł wpływu tworzących trudną sytuację. Tak zatem nauki społeczne, które zawłaszczają obszar dla pracy socjalnej) konstruują również model pracownika socjalnego oferując narzędzia, poprzez które spostrzega on rzeczywistość. Tak więc np. „socjologiczny” pracownik socjalny będzie dostrzegał oraz badał głównie społeczny kontekst problemów społecznych, „psychologiczny” osobowościowy, „ekonomiczny” socjalno-bytowy ild.
Na ogól również milcząco akceptuje się pogląd, iż praca socjalna jest z natury rzeczy nauką pozytywistyczną. Tymczasem w praktyce określone zadania pracy socjalnej realizowane są przez „żywych” pracowników socjalnych, z określonym zasobem i charakterem wiedzy, doświadczeniami życiowymi, obyczajami i normami, systemem uznawanych wartości; ale również w różnym zakresie ułomnych oraz omylnych. Tak zatem istotnym
przedmiotem pracy socjalnej, determinującym de facio jej obszar, jest „czynnik ludzki”, który ma charakter dynamiczny i najczęściej ukryty lPovcrty 1988].
Humanistyczny kształt pracy socjalnej
Z badań na ogól wynika, ii pracownicy socjalni posiadają dość słabe przygotowanie merytoryczne do swojej pracy. Niektórzy badacze nawet twierdzą, iż owa niechęć pracowników socjalnych wobec wiedzy, niejako wtórnie wynika z ich lęku przed nieskończonością wiedzy w tym obszarze -co w istotny sposób może ograniczać pewność rozwiązywania konkretnych problemów w praktyce. W tym kontekście oczywiste staje się wyposażenie pracowników socjalnych w wiedzę oraz możliwość spożytkowania zdobytej wiedzy w praktyce. Należałoby zatem włączyć np. studia z zakresu epistemologii do kanonu wykształcenia pracownika socjalnego. Być może bowiem jest tak, iż brak tego typu wiedzy staje się jednym z istotnych czynników odrzucania wszelkiej wiedzy, która jest odmienna czy też zbyt odległa od tej, którą pracownicy aktualnie posiadają (tj. głównie „wiedzy praktycznej oraz doświadczanej”) [zob. Olubiński 1999].
Z drugiej strony zgromadzona przez nauki społeczne wiedza (np. w wyniku badań empirycznych) jest na ogół odległa lub przynajmniej mocno nieadekwatna do rzeczywistości, np. rzeczywistych zachowań i postaw ludzkich r ma ona charakter fragmentaryczny, schematyczny oraz uproszczony [Compton, Galaway 1984, s. 34-45]. Zachowania te są bowiem o wiele bardziej złożone i wielorako uwarunkowane. Jednocześnie dominujący w nauce paradygmat badań pozytywistycznych w naturalny niejako sposób selekcjonuje szereg istotnych zarówno problemów badawczych, jak i .kryjące się za nimi osobowości samych badaczy. W tym kontekście, w większości przypadków mamy do czynienia z nagromadzeniem olbrzymiej ilości wiedzy, jednak na ogół nie wartej poznania1.
Z tego punktu widzenia nie do przyjęcia byłaby zasadnicza idea opierania studiów humanistycznych, w tym szczególnie z zakresu społecznych nauk praktycznych, np. właśnie pracy socjalnej czy pedagogiki na uporządkowanym oraz logicznym paradygmacie zachowań jako jedynie uprawnionym, które w istocie Są przecież dalekie od przeciętnych zachowań ludzi, stanowiąc również antytezę dla praktyki socjalno-pedagogicznej. Wydaje się zatem, że „upieranie” się w stosowaniu .jedynie słusznych” kryteriów naukowości w naukach społecznych, może przynieść (i chyba przyniosło)
101
Podejście fenomenologiczne w badaniach nad pracą socjalną (ale również w pedagogice oraz psychologii) jesr - jak sądzę - sprawą pierwszorzędnej wagi, problemy socjalne są bowiem często funkcją osobowości badacza, żob. m.in. na ten temat: Olubiński 1997, s. 102*116