SZALENIEC poród GROBÓW 1

-Jak ci na imię? - zapytał.

-    Nazywam się Legion - odparł człowiek - ponieważ jest nas wielu demonów.

-Wyjdźcie z niego, złe duchy! -rozkazał Jezus.

Na pobliskim stoku pasło się stado świń.

-    Pozwól nam wejść w te świnie! -prosiły złe duchy.

-    Dobrze - zgodził się Jezus. -Wejdźcie w świnie!

W tym samym momencie stado popędziło na złamanie karku w dół po zboczu i wpadło do jeziora.

Człowiek zaś został uwolniony od złych duchów. Wzrok mu oprzytomniał, z uśmiechem patrzył na Jezusa.

Jezus podniósł go z ziemi, a uczniowie zaprowadzili do wody i obmyli mu twarz.

Jeden z nich dał mu swój płaszcz.

Tymczasem pasterze, którzy pilnowali świń, popędzili do miasta opowiedzieć, co się wydarzyło. Wkrótce nad jeziorem pojawili się pierwsi ciekawscy.

Patrzyli zdumieni na szaleńca, który siedział ubrany i spokojnie rozmawiał z uczniami. Mieszkańcy miasta nie chcieli jednak u siebie Jezusa. Bali się tajemniczego przybysza, posyłającego świnie w głębiny jeziora.

-    Prosimy cię, odejdź stąd! - mówili.

Jezus i uczniowie wsiedli do łodzi

i odbili od brzegu.

Człowiek, który do niedawna był opętany, koniecznie chciał się z nimi zabrać.

-    Chcę, żebyś tutaj został - łagodnie powiedział Jezus. - Najlepiej mi się przysłużysz, opowiadając wszystkim

o tym, co Bóg dla ciebie uczynił.