maków Sa pełne egzystencjalnego bólu wynurzer,,^
Goilmrr odpowiada lapidarnie: 'UtĄ'/**+
Gdy nie tobie nie prnnoże,
Idżże robie precz, nieł^yze, iw. Z2l~932j
Daje tym dow/fd swojej tępoty i nicwrażhwośd.
Widmo nie zostanie także zrozumiane przez f f ;r nocnych — pośmiertne wcielenia mieszkańców wioek - , *** do złego pana, którzy teraz, p<>& poat&c/ą kruki,y, gńm :iy prześladują * w'*jego ciemięzcę- u piorą, wydzierając t ' * * wet najmniejsze cząatk. pożywienia. Zachowanie ptaków ' * aa z najpierwotniejszych, inatynktownych pobudek y *^' nimi prawo zemsty, chęć odwetu. 8ą okrutne i nie ubłaga .
Sie znałeś litości, panie'.
Hej, sowy, puchacze, kruki,
1 my nie znajmy litości.
(w. 251-253;
ó' i wiecie II części Dziadów nie ma miejsc a r»a wybaczenie pojednanie, porozumienie. Zaciekłość ptaków je*t jedna z bar. dziej porażających realizacji częstego u Mickiewicza motywy zemsty, sformułowanego „programowo” już w Odzie dc, młodości '„Gwałt niech się gwałtem odcinkaW zachowaniu ptaków ot-serwujemy także - charakterystyczny dla wielu utworów poety -sadyzm fantazmaty wściekłego gryzienia, pożerania, rozszarpywania ciaP. Ileż agresji jest w powtarzanym refrenicznie, pełnym frenezji wezwaniu:
8zarpajmy jadło na sztuki,
Szarpajmy ciało na sztuki,
(w. 254-257;
- Karaną/, Orzttfctai 'Iwurtii. .
f*® ifft*
******* alt dwe
. ..._.__. . i aj)
aięźuwoK teMaama - t.j* z ^
wyraźnie nazwać " **e ** >ęs
Zwraca «t p«WK«dni« na Tait
sUti. Zonia jtft parterka ■■/.■<::. z ^ >*"
pędzi beztrosk. żywot wśród ląk . c w.a«ów uu. ****** *'*'***-' ma swoich wielbicieli. Na tbrzęd Dztad«y» '
Ti>w.te| pMtaet
wa, dach Zon, nie zaś ona sama w jedaeśi Jp-
Jesteamy więc świadkami kary, taca >,_______
_ ,_ . ._, * *eee**y%.aa wietrzaw-a
•dbywac mon po śmierci.
Największa uciążliwością, z jaka -s — .
- • z *a rję Zana jtn -w.
dobnie jak w wypadku W.4aa ziezo m-, __
* r*»a — )(] nHkKŚHMK ontologiezna. .Nie wiem, czy i<;łvw. z >,, .
& ... . *** czy z talu . snuta — wyznaje dziewczyna w rr»ot... . ■__-_ .
® - K4Qfc£Z~) 1K ZSflk'
miennym samookreś leniem:
Ani wzbić się pod lirbm i. Ani ziemi dotknąć «if - - ^ <«• *51-45«
Przebywanie pomiędzy niebem a riom^ w u, v
ppjawiający się często w wyobraźni Mri m o ma. Wyraża zaęzbie-me, dezorientację, poczucie wyobcowania w mat owRizegasym jako wrogi i nieprzenikniony. Cierpienia Zosi mają wasdkae mamiona udręk typowo romantycznego bohatera-mdyw-dnalisty Uderzające jest podobieństwo sytuacji, w jakie] "»>«*« s* Zosia, do położenia Gustawa z IV części Dziadem Gustaw - postać o wyjątkowo niejasnym statusie - dwukrotnie wypowiada stawa zbliżone do wspomnianych deklaracji Zon .Idę z dataka, me mas z piekła czyli z raju” (w. 35; w. 82 Na tym podobieństwa stę me kończą. Przypadłością Zosi, egzystujące; r.i granicy bytów jest także zwiewność i ulotność, niemożność wejśaa w jałałubnek kontakt z materią. Wiatr nią Jak piórkiem pomiata*. Cała materialna rzeczywistość wymyka jej się z rąk:
Motylka rózeczką goni I już, już trzyma go w dłoni; Motylek zawsze ucieka.
(w 392-394)