• .«•
I kadencja
5 XI 2007-16 VI 2008
17
45
6
12
120
108
y
7
255
98
54
23
(0)
I
(0)
0
(0)
3 273 1 758
131
rezawa
ncela-
izawa
Sejm
I. Pozycja ustrojowa
243. Koncepcja polskiej prezydentury kształtowała się w burzliwym okresie przemian i trudno byłoby ją przyporządkować jakiejś jednej wizji doktrynalnej. Przypomnijmy, że restytucja urzędu prezydenta, dokonana nowelą kwietniową z 1989 roku i odzwierciedlająca polityczny kompromis Okrągłego Stołu, nie była pomyślana tako środek demokratyzacji systemu, a wręcz przeciwnie - jako jedna z gwarancji utrzymania władzy przez dawnych jej piastunów (zob. pkt 8). Prezydent - a z góry ustalono, że będzie nim gen. Wojciech Jaruzelski - otrzymał więc liczne kompetencje. które miały pozwolić na ograniczanie roli parlamentu i zachowanie kontroli nad państwowym aparatem przymusu: obronnością i bezpieczeństwem państwa. Pierwotna koncepcja polskiej prezydentury wykazywała tym samym wiele cech antyparla-nentamych, by nie powiedzieć - antydemokratycznych.
Jak jednak wiadomo, koncepcja ta nigdy nie znalazła rzeczywistego zastosowania. bo zmiany polityczne w kraju i rozpad tak zwanego obozu socjalistycznego przekreśliły ustalenia Okrągłego Stołu, a więc rola prezydenta jako gwaranta tych ustaleń traciła wszelką treść. Wojciech Jaruzelski korzystał z wielkim umiarem i lojalnością e swych konstytucyjnych kompetencji i już po kilkunastu miesiącach został zastąpiony przez Lecha Wałęsę. Nowy prezydent nie musiał się czuć ograniczony w politycznych możliwościach działania i niemal od razu zaczęła być widoczna wzmocniona pozycja urzędu głowy państwa, co musiało prowadzić do konfliktów z parlamentem. Na tym między innymi tle należy widzieć genezę Małej Konstytucji z 1992 roku zob. pkt 13). Choć ograniczyła ona antyparlamentarne rozwiązania z noweli kwietniowej, to jednak model prezydentury nadal miał kompromisowy, więc pozbawiony wewnętrznej spójności, charakter. Nadal prezydent dysponował wystarczająco silnymi kompetencjami, by mogła mu przysługiwać rola arbitra w politycznym procesie dzenia, co było zresztą zgodne z koncepcją parlamentaryzmu zracjonalizowanego. W praktyce pozycja prezydenta została - w ramach lub raczej obok obowiązującego inormowania konstytucyjnego - wzmocniona, co między innymi znalazło wyraz v ukształtowaniu się koncepcji tak zwanych resortów prezydenckich, to jest Mimster-twa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw /-igranicznych. podległych w swej obsadzie i działalności głowie państwa.
Te doświadczenia, a także obawa, że Lech Wałęsa może wygrać wybory prezy-Lnckie w 1995 roku. rzutowały na przebieg prac parlamentarnych (zdominowanych