nCl toteż badacze wicie ti( ni) zajmowali. Nie bez zabłądzą! wszelako. Nie od razu więc stało się jasne, o czym tu mowa, ale dziś już co do tego wątpliwości nie mamy. Chodzi nic
0 fragment części I, zatytułowanej: Dziady. Widowisko. Określenie „pierwsza11 znaczy tu: pierwsza nic konstrukcyjnie, ale chronologicznie, tzn. najwcześniej napisana, a więc faktycznie ta, co w redakcji ostatecznej nazywa się „części) drug)“, czyli ta, o której właśnie mówimy. Wzmiankę powyższą wyzyskano niejednokrotnie w dociekaniach nad chronologią. Punkt oparcia dawało tu słówko „niegdyś", ale wyczytać można z niej jeszcze więcej.
Mickiewicz przedstawił tedy swój utwór Borowskiemu. Rzecz jasna, że przedstawić chciał profesorowi w tekście możliwie starannym, czytelnym, inaczej mówiąc: nic własnoręcznym; utrapiona jego kakografia sprawiała zawsze czytelnikowi kłopot. W tej to najpewniej potrzebie pomógł mu właśnie przyjaciel i podjął się skopiować kartki brulionu swym starannym, pięknie wyrobionym pismem.
Z egzemplarza Czeczota tedy przeczytał Borowski utwór i podzielił się z autorem jakimiś przekonywającymi uwagami. Lektura i rozmowa odbyły się „niegdyś". A więc rzeczywiście było to dość dawno, przed wielu miesiącami, wolno przyjąć, że co najmniej przed rokiem, może nawet więcej. Odpis Czeczota sporządzony zatem został najpewniej jeszcze w r. 1821.
Czy nie wcześniej? Tę wątpliwość pozwoli nam uchylić dowód jeden, ale decydujący. Na czele kopii widnieje tytuł: „Dziady. Część druga." Tak to Czeczot odpisał niewątpliwie z tekstu autora, tytuł ten widniał więc już w dostarczonym brulionie. Wolno przyjąć, że został on tam przez autora nadpisany. To by zaś znaczyło, że utwór — aczkolwiek pierwotnie w sobie zamknięty i w tekście swym dalszego ciągu nie eksponujący żadnego, zatem traktowany początkowo jako odrębna, skończona całość — kiedy go poeta wręczał Czeczotowi, za taką całość nic był już uważany. Widać było, żc jest—mówiąc ostrożniej: że ma się stać — ogniwem dłuższego dzieła cyklowego. Już wtedy było zdecydowane, żc go poprzedzi część pierwsza. Ten wzgląd pozwoli znowu uściślić nieco nasze dochodzenia chronologiczne.
Na innym bowiem miejscu dało się ustalić z całą zasadnością, żc owa potrzebna tu
1 zapowiedziana część pierwsza została pomyślana i w znacznym stopniu, jeśli nie w całości dochowanej, napisana nie wcześniej niż na pograniczu lat 1820—1821, najprawdopodobniej w styczniu 1821 r.1
Teraz zatem dopiero i w związku z tym mógł poeta na pierwiastkowej, wcześniejszej wersji utworu napisać podtytuł: „część drugą". Z takim też napisem otrzymał Czeczot dziełko to do skopiowania.
Otrzymał tedy i kopiował kiedyś w obrębie roku 1821, a czynił to z określonym przeznaczeniem. Nic pomyliliśmy się zapewne przyjmując, żc robił to właśnie dla Borowskiego. Opierając się na tym założeniu można by w dochodzeniach niniejszych pozwolić sobie na krok dalszy: czy nic dałoby się określić bliżej terminu powstania kopii Czeczota?
3 Zob. S. Pigoń, O kompozycji I whwwii I cz(fci „DziMt'", „Pamiętnik Literatki" R. XLVII (1956), ł tpec. Prictłr. pt. Opowumm i kompozycji hśfmmru I cz(/ci nDziśd6w,\ w tomie Ztwttf o Nim, Kraków 1960, i. 41-58.
10