Pod władczym okiem nauczyciela kilka kategorii wartości stapia się w jedną. Zacierają się i w końcu zanikają rozróżnienia między porządkiem moralnym, porządkiem prawnym i sprawami czysto osobistymi. Każde wykroczenie ma być odczute jako wielokrotna przewina. Winowajca powinien czuć, że złamał przepis, że zachował się niemoralnie i że sam sobie sprawił zawód. [ Sprytnemu uczniowi, który ściąga w czasie egzaminu, mówi się, że jest wyrzutkiem, zgniłkiem moralnym i osobnikiem bezwartościowym. j
W rezultacie uczęszczania do szkoły dzieci zostają usunięte poza nawias codziennego świata zachodniej kultury i pogrążone w środowisku o wiele bardziej prymitywnym, magicznym i śmiertelnie poważnym. Szkoła nie mogłaby stworzyć takiej enklawy, w której zawiesza się zasady rządzące zwykłą rzeczywistością, gdyby w sensie fizycznym przez wiele lat z rzędu nie więziła młodych na uświęconym terytoriumj Przepis
0 obowiązku obecności umożliwia klasie odgrywanie roli magicznego łona, z którego dziecko wydobywa się tylko chwilowo na zakończenie dnia czy roku szkolnego, póki nie wydobędzie się ostatecznie, by pędzić życie człowieka dorosłego. Ani powszechne przedłużanie dzieciństwa, lani dławiąca atmosfera klasy nie mogłyby istnieć bez szkoły. ^Szkoły natomiast, jako obowiązkowe kanały nauczania, mogłyby istnieć bez jednego
1 drugiego i wywierać bardziej dławiący i niszczycielski. wpływ niż wszystko, cokolwiek zna-
jlAby zrozumieć, co oznacza „odszkolnienie” społeczeństwa, a nie sama tylko reforma organizacji oświaty, musimy się teraz zająć ukrytym programem szkolenia. Nie chodzi nam bezpośrednio o ukryte reguły gry rządzące życiem ulic w gettach miejskich, które piętnują biednych, albo inne reguły gry — rządzące życiem salonów, które przynoszą korzyści bogatym. Pragniemy raczej zwrócić uwagę na fakt, że sam ceremoniał czy rytuał nauczania w szkołach stanowi takie właśnie ukryte reguły gry. Nawet najlepsi nauczyciele nie mogą całkowicie ustrzec przed tym swoich uczniów. Te ukryte założenia programu szkolnego nieuchronnie rodzą przesądy oraz poczucie winy i przyczyniają się do pogłębienia dyskryminacji stosowanej przez społeczeństwo wobec niektórych jego członków, a przywileje innych ludzi wzbogacają o nowy tytuł, który pozwala im z góry traktować ogół. Tak samo nieuchronnie te ukryte założenia odgrywają zarów1-no dla bogatych, jak i biednych rolę rytuału wtajemniczenia przy wejściu w społeczeństwo konsumpcyjne, stawiające sobie za cel dalszy przyrost konsumpcji.