06 KU WiAMDtl 111
MATKA
PASIERBICA
do Dyrektora, który również nadbieg!
OJCIEC
również do Dyrektora
Nie mogą być razemI I dlatego właśnie* widzi pan* tamtej nie było z nami* kiedyśmy tu przyszli. Pan rozumie* że, z chwilą gdy są razem* wszystko z konieczności się przyśpiesza.
DYREKTOR
Mniejsza o tol Mniejsza o tol Na razie chodzi tylko o pier-wszy szkic. Wszystko się przyda* lebym mógł zebrać, choćby nawet bezładnie* te najrozmaitsze fragmenty. Zwroco/ęc się do Matki i prowadząc Ją na miejsce, gdzie siedziała
Proszę, proszę, niech pani będzie tako dobra i usiądzie! Tymczasem Pasierbica, Idąc znowu na środek sceny, zwraca się do Pani Pace PASIERBICA
No więc zaczynamy, proszę pani.
PANI PACE obrażona
O nie, graclast Yo tutaj nada robić z twoja matka pre-sente.
PASIERBICA
Niechże pani przyprowadzi tego „stary seilor". aby się „amusar eon migo".
Zwracając się do wszystkich rozkazująco Trzeba przecie! zagrać tę scenęI Proszę* zaczynamy!
Do Po ni Poco
Pani może odajśćł
PANI PACB
Acb, me voJ# jttt IdÄ™...
Zabiorą peruką I wychodzi bpoglądowe t wściekłością no Aktorów, którzy śmieją się głośno I biją brawo
PASIERBICA do Ojca
Teraz pańskie wejście! Nie trzeba obchodzić naokoło! Prosię tędy! Niech pan udaje« te pan wszedł! Otóż tak: ja sto* to >e spuszczona głowa — skromnie! No i dalej! Niech się pan odezwie! Niech pan zmieni glos i powie, jak ktoś, kto przychodzi z zewnątrz: „Dzień dobry panience../*
DYREKTOR
który Jut zszedł ze oceny
No patrzcie! Któż ostatecznie reżyseruje — pani czy ja?
Do Ojca, który patrzy niepewny, zdumiony Niech pan to zrobi: proszę pójść w głąb, nie wychodząc, i następnie wrócić na przód sceny.
Ojciec wykonuje to, niemal oszołomiony. Bardzo blady, ale przystosowując wyraz twarzy do roli. Jaką ma odegrać, uśmiecha ąfę Idąc z głębi. Jak gdyby dramat, który ma spaść na niego, byl mu Jeszcze nie znany. Aktorzy śledzą uważnie sceną, która się zaczyna. Dyrektor cicho, szybko, do Sutlera w budce Niech pan teraz pilnie uważa i zapisuje!
OJCIEC
podchodząc, zmienionym glosom Dzień dobry panience.
PASIERBICA
pochyliwszy głowę, z hamowanym wstrętem Dzień dobry.