18
fazę wstępna (pizodlckiurową), kictly to konstytuuje się cel czytania i nastawianie wobec tekstu, oraz fazę posdekturową - czyli końcowa ocenę tekstu i refleksje, budowane już pa zakończeniu czytania [liielajewa, s. 149*.
; Sama fa/.a czytania, a więc przyjęcia i przyswojenia treści zawartych w tekście. nazywa się często procesem odbioru, czyli recepcję tekstu lub dzida. Jej istotę stanowi „przełożeniu" treści na własne kategorie rozumowania. Oprócz odbioru określonego tekstu przez konkretną osobę, mówi się również
0 recepcji tekstu bądź. grupy tekstów przez różno osoby, w różnym miejscu
1 czasie [Głowiński i in.: Słownik, s. 3661.
7. kolei na |K>zdr podobne pojęcie PERCEPCJI ma zupełnie inny sens. /Oznacza mianowicie postrzeganie, czyli uświadomioną reakcję narządu zmysłu nn bodziec zewnętrzny, a więc po prostu sposób reagowania, odbierunie sygnałów ze świata zewnętrznego.i Oczywiście, można mówić o percepcji wzrokowej lub słuchowej, zresztą również za pomocą innych zmysłów. Można leż mówić o percepcji pisma (druku), obrazu, filmu, ale percypuje się także inne sygnały, więc np. mowę lub dźwięki kakofonicznc - słowem: termin wykracza poza odbiói sygnałów li tylko artystycznych lub informacyjnych.
Czytanie występujące w zbiorowości, więc jako zjawisko społeczne, albo inaczej: obserwuwuiie /. perspektywy zachowań całych grup (a nie - poszczę RÓlnych jednostek) jest właśnie i V V i hi .NTCTWEM. Rzecz jasna, procesy lekturowe przebiegają indywidualnie, realizują się w świadomości osób czytających, iidlornids'. czytelnictwo stanowi wypadkową tych procesów oraz Ich uwarunkowań.
In.iczei mówiąc, jest to czytani?, rdestów, jako zjawisko makrospołeczne. albo ogólniej - zespół zagadnień /.wiązanych ze stosunkiem ludzi do tekstów pisemnych {Encyklopedia, a. 4821. Modyfikując stosunkowo pełne definicje zjawiska, sformułowane przed luty pr/xrz A. Mikucką, a następnie M. Skwarnie kiego, można powiedzieć, żc „czytelnictwo jest procesem społecznym, polegają c> ni nu zaspokojeniu estetycznych, intelektualnych, naukowych, informacyjnych i rozrywkowych potrzeb lul/i. |x>pr/.e/. przyswajanie przekazywanego pisemnie dorobku ludzkich myśli, uczuć i wiedzy" fSkwojnicki.243]. Ponadto słowem ..czytelnictwo" niekiedy sygnalizuje się skrótowo wiedzę o czytelnictwie.
W szerokiej, makr os polecz ncj perspektywie często mówi się o czytelnictwie powszechnym, a więc obserwowanym w dużej zbiorowości, dla której książka (ick.st drukowany) nie jest narzędziern d/jnhdności zawodowej I Ankudowicz: PnAiemyi perspektywy, s. 271. Granica czytelnictwa powszechnego oddziela populację niezawodowo czytającą książki i gazety od lej części populacji, która ich nie czyta wcale.
/. kolei CZYTELNIK to oczywiście ten. kio czyta, więc bezpośredni odbiorca tekstu pisemnego. Słowem tym możn i określić' zarówno osobę, która w danym momencie czyta tekst, juk też kogoś kto w ogóle realizuje procesy lekturowa. Zns przez sani laki hycla czytelnikiem człowiek stuje się uczestnikiem pewnej formy życia kuliuralcngo lub |.d< inrktórzy powiadają -intelektualnego, albo (z komunikacyjnego punktu widzenia) bierze u^/.ial W: procesie komunikacji, realizowanym za pośredni cl wern pisma (diuku),''
W praktyce bibliotecznej terminemczytelnik” określa się każdego użytkownika biblioteki niezbyt słusznie zresztą. Czytel niklem może być bowiem tylko len, kio rzeczywiście realizuje procesy lekturowe, a nie: jedynie wypotyczn książki (lip. dla kogoś) lub po prostu umie czytać. Nawiasem mówiąc, umieją ilość czytania też ma swój dolny próg; według norm UNESCO człowiek umiejący pisać i czytać mniej niż 5000 słów jest uważany jeszcze za analfabetę [Afanasjew, s. 40J.
Bibliotekarze rozróżniają pojęcia mku indywidualnego (jednostki) od zbiorowego. Pojęcie czytelnika zbiorowego skonstruowano dla potrzeb metodycznych, określając w ten sposób grupę użytkowników [Encyklopedio. s. £84J, korzystających wspólnie (związki czasowo-przestrzenne) z usług bibliotecznych.
Z kolei w nauce o literaturze konkretny czytelnik określonego dzieła literackiego występuje jako ODR TOR CA tego dzieło, a więc ten. który to dzido pizcczytał. Równoległe zaś istnieje pojęcie odbiorcy jako adresata wirtualnego, a więc teoretycznie ..wpisanego” w dzieło literackie - do którego dzieło to z;»sUiie niejako zaadresowane [Głowiński i im: Słownik, s. 274].
Wszyscy czytelnicy rekrutujący *ic z danej społeczności, a więc część populacji czytająca teksty drukowane, stanowi PUBLICZNOŚĆ* CZYTELNICZĄ lub (jak niektórzy mówią) czytającą. Jeśli zaś przyjąć, że publiczność w ogóle to forma życiu zbiorowego, polegająca na wyodrębnieniu się z całej populacji grupy ludzi z.ai nici chowanych lym samym zjawiskiem - lo przedmiot zainteresowań publiczności czytelniczej (czytającej) stanowią treści, przekazywane za pośrednictwem druku.
Publiczność czytelnicza* która w orbicie swoich zainteresowali pozostawia tylko literaturę piękną - a więc zbiorowość odbiorców literatury — stanowi publiczność LITERACKĄ. Tmia definicja tej publiczności, sformułowaną flirml laty, a zaliczająca w jej skład również autorów [Bystroń. s; 24-25], nic wydaje się najszczęśiiw.s/,a. Natomiast zbiorowość użytkowników bibliotek tworzy publiczność b i b I i o i o c /. n s .
Publiczności czytelnicza oraz literacka zajmują wobec przyjmowaimli wytworów komunikacyjnych postawę aktywną. Z jednej slrony pośrednio lub bezpośrednio formułują pewne dezyderaty wobec autorów i nadawców komunikatów, / drugiej - kształtują gusty i normy odbioru, mając wpływ na popularność tekstów i na przebieg procesów odbiorczych [Głowiński i i:i Słownik* s. 359].
Poza granicą publiczności czytelniczej pozostaje ta część populacji. która nic uczestniczy w procesach czytania. Tak więc granica publiczności czytelniczej wyznacza społeczny ZASIĄG czytelnictwa. czyli określa linię podziału społeczeństwa na czytujących i nle« /yitjy* ych, ujawniając tym samym stopień wy korzy.Niani a zusubów książkowych p|v«7 mir v/k alków kraju. Wykorzystanie