z akceptacją potrzebnych zmian. Nie służy on koniecznie zachowaniu alokowanych Struktur. ale potrzebom własnego funkcjonowania, a to choćby przez to, że w celu rozpoznawania sprzeczności zakłada struktury i ograniczenia tego, co możliwe.
Jut na poziomie żyda organicznego funkcja ta wymaga założenia zdolności uczenia się oraz „pamięci" komórek**. Dzięki pamięci to. co się wydarzyło, może wiązać system, co z kolei prowadzi do ukierunkowanego uwrażliwienia systemu. W sytuacji powtórzenia saę danego przypadku system może reagować mocniej, bardziej specyficznie i szybko. W ten sposób filtrowane są zakłócenia bardziej prawdopodobne (prawdopodobnie powtarzające się), natomiast te mniej prawdopodobne wyróżniane są przez to jako .przypadki" wymagające dopasowania poprzez uczenie się. Procedura rozpoznawcza staje się bardziej wyrafinowana nie wymagając .analizy" zakłóceń i ich przyczyn. Całkowite zniszczenie wszystkiego, co .obce" jest do wniknięcia, ale mimo to istotne funkcje i struktury chronione są przed wysoce prawdopodobnym zniszczeniem.
Ten funkcjonalny kontekst systemu immunologicznego umożliwia przede wszystkim wyjaśnienie funkcji sprzeczności w systemach społecznych. Służą one reprodukcji systemu poprzez konieczna do tego reprodukcję niestabilności - niestabilności, które mogą, ale nic muszą, ustanawiać mechanizmy systemu Immunologicznego w ramach operacji. Ta ogólna funkcja destabilizacji nie wyjaśnia jednak jeszcze szczególnie ostrego charakteru sprzeczności, podobnie jak nie wyjaśnia dostatecznie, dlaczego dochodzi do konfliktów*. Sprzeczność, podobnie jak ból, wydaje się wymuszać reakcję na samą siebie albo przynajmniej do takiej reakcji skłaniać. Aby móc dokonać nawiązania. nie trzeba znać tego. co przeczy przyzwyczajeniu, nie trzeba starać się rozpoznać, czym to jest samo w sobie, ani też nic trzeba uznawać tego. co sprzeczne, w jego własnych prawach. Sprzeczność jest formą pozwalającą reagować z pominięciem poznania. Wystarczy charakterystyka wynikająca z przybrania semantycznej formuły sprzeczności. Właśnie z tego powodu mówić możemy o systemie immunologicznym i przyporządkować naukę o sprzecznościach immunologu. Wszak systemy inunu-
nołogiczne również operują bez wykorzystywania mechanizmów kognitywnych, bez znajomości środowiska, bez analizowania czynników zakłócających na gruncie samej dyskryminacji tego-co-nle-przynależne.
Socjologia zawsze zgorszona była właśnie tą skrótową procedurą. Domaga się na przykład, aby ssę dowirditcć. dlacrrgn przestępcy popełniają przestępstwa (nawet jeśli fliz jest to pcftrzebne do prawniczego ustalenia znamion czynu zabronionego), dlaczego nieposłuszni nie są posłuszni i dlaczego protestujący protestują. Tym samym obciąża ona systsm immunologiczny wymaganiami kognitywnymi - ale z tą dziwną niekonsekwencją, że doświadcza następnie ^>olcczcńttwe jako sprzecznego z takimi wymagania-mł tna podstawie samej tej ■pcaarmoścr zajmuje nę społeczeństwem, którego sama do-hrar nie zna. Utopia socjologiczna żyje na bazie własnego systemu immunologicznego, niekompatybilnego wobec systemu immunologicznego społeczeństwa. W ten sposób
MSI. a. 93-112.
ftwialiióf Tiwi I— i. JLaiiJiwk^ IM <W7»).a tt4S}l(14). IMS wymagają *śOi moje wywody muarw w: KonfUki und Rethi, wi n*f śs Ifda Smwąy nr Ihdinutwlpgw umd Rcdtuthcmi*. Frankfurt
socjologia staje się chorobą społeczeństwa, a społeczeństwo chorobą socjologii - chyba. te wspomniana nickompatybilność znajdzie się pod kontrolą teorii.
W każdym razie obrona immunologiczna me może być rozłożona na czynniki ko1 gnitywne, na lepszą wiedzę. Może być doskonalona jedynie w kierunku wyższej złożoności, a to oznacza również, że będzie ściślej kontrolować, jakie zjawiska semantyczne powinny być właściwie traktowane jako sprzeczność, jak jut ustaliliśmy, istotne jest lo, te niepewności dotyczące oczekiwań łączone będą ze sobą w formule sprzeczność. Taka zagęszczona niepewność staje się czymś niemal pewnym - pewnością, że musi się stać coś, co rozwiąże sprzeczność. Z logicznego punktu widzenia, można by się zwrócić w stronę „wykluczonego Trzeciego" i unikać sprzeczności, ale semantyczna forma sprzeczności wymaga, by wykluczony Trzeci pozostał wyłączony. Kamłizuje ona przez to zachowanie nawiązujące, nie ustalając go. Może lo być decyzja, która przez swe uzasadnienie służy rozwojowi struktury, albo może to być konflikt pełniący tę samą funkcję za sprawą porażek i sukcesów. W obu przypadkach skoncentrowana niestabilność wydaje się już nie być niestabilnością, wydaje się, że jest już ona przynajmniej wyraźnym sygnałem wywołującym uwagę, gotowość do komunikacji, a tym samym także chwilowo zwiększoną wrażliwość na przypadek.
jeśli przyjmiemy tę tezę, to wynika z niej, że sprzeczności nie mogą być w systemie jednoznacznie zlokalizowane. Nie dają się związać z takim czy innym wyobrażeniem, nie są czymś „złym" w porównaniu z czymś .dobrym", co należałoby wyselekcjonować. Służą one jako sygnały alarmowe”, które cyrkulują w systemie i pod określonymi warunkami mogą być wszędzie aktywowane, jeśli chce się je związać z czymś określonym, to właśnie z tą funkcją. Stanowią one system immunologiczny w systemie. Wymaga to wysokiej mobilności, ciągłej gotowość do ingerencji, okazjonalnej aloywo-walnoki, uniwersalnej stosowalność. Stąd też konstytucja ich jedność musi się odnosić do operacji, które gwarantują autopojctyczną jedność systemu: do świadomość lub komunikacji.
Można sądzić, że system immunologiczny składa się z różnych „nie" systemu, z symboli zaprzeczania, którymi można (względnie) swobodnie dysponować, których użycie może być jednak warunkowane: świat „nie" w relacji do świata jak". Zwykle oczekuje się przyjęcia propozycji selekcyjnych, w przeciwnym razie nie podejmowałoby się trudu komunikacji, jednocześnie jednak zawsze współwystępuje, nawet jeśli marginalnie, możliwość odrzucenia. System uodpamia się nie tyk przedwfo Me, co z pomocą Nie; nie chroni się przed zmianami, lecz z pomocą zmian przed utrwaleniem utartych, ale nieadekwatnych już wobec środowiska wzorców zachowań. System immunologiczny nie chroni struktury, chroni on autopojezę, zamkniętą autoreprodukcję systemu. Albo też - by wyrazić to za pomocą starego rozróżnienia - chroni poprzez negację anihilacji.
Porównanie z systemem immunologicznym organizmów prowadzi do postulatu logiki immunologicznej, którego tropem nie możemy tu wszakże dalej podążać. Porównanie to nie jest jedynie metaforyczne, lecz funkcjonalne. >óe może być też z dra1
Podobne sformułowanie .jcdmktjłko jata nim—a.....nu unrfnw ■ąfr|iOeMMiim<.slMip
....................... fcfan. llićiś>tar—ŚMwbpa śi»H«w<ta»taz».ńiu i—
Frankfurt 1978.1. 177-216001).