190
swobodnie sami z siebie wszystkiego [co] nakazane w prawie i właśnie jeszcze więcej - lecz to więcej bez posłuszeństwa przykaza-niu, zdegradowana jest do jakiejś tylko części prawa przepisanego przez Bożą wolę. Jezus jawi się jak nowy, drugi Mojżesz, który tylko streścił dziesięć przykazań w jedno jedyne, ale właśnie znów przykazanie, w „prawo miłości”, „przykazanie miłości”14. Wewnętrzna sprzeczność tych pojęć pozostaje nie zauważona15. Wraz z ponownym przyjęciem greckich zasad wzajemnego ufundowania poznania, miłości i woli jest więc też pośrednio wyrażony i przywrócony prymat samowystarczalnego arystotelesowskiego Boga mądrości przed chrześcijańskim Bogiem zbawienia, nauczającego i rządzącego kapłana przed homo religiosus naśladowcy, mocy i pełni bytu przed dobrem, statusu prawa przed postawioną ponad prawo miłością i pokorą. ,
Także tomistyczno-franciszkańskie przeciwieństwo intelektuali-zmu i woluntaryzmu, gdzie spór toczy się o to, czy Bóg nakazuje dobro, ponieważ jest ono w Sobie dobre, czy też jest ono dobre, ponieważ On je nakazał, jako całość zupełnie pomija prawdziwie chrześcijańskie struktury doświadczania Boga i świata. Jest to najpierw tylko spór między nauczającymi i zarządzającymi funkcjami i siłami wewnątrz Kościoła, lecz później będzie, np. u Wilhelma Ockhama, sporem władz świeckich z władzami religijno-kościel-nymi w ogóle. Także więc jedyne w swoim rodzaju franciszkańskie odnowienie chrześcijańskiego podstawowego doświadczenia nie było zdolne wytworzyć żadnego stosowniejszego pojęciowo-filozoficz-nego ujęcia.
Abstrahując od mistycznej literatury budującej, której brakuje specyficznie filozoficznego znaczenia, poważne zaczątki pojęciowego ujęcia chrześcijańskiego podstawowego doświadczenia stosunku miłości i poznania także w związku z pozareligijnymi problemami znajdujemy jedynie u Augustyna i w augustyńskiej tradycji aż do Malebranche’a i Blaise Pascala. Nie jest to słuszne, kiedy się przypisuje Augustynowi naukę o „prymacie woli” (w Bogu i człowieku), nawet go pod tym względem uczyniono poprzednikiem szkotystów. To, co się nazywa u Au gusty na^prymat^jwoli^jest
14 Por. do powyższego dzieła A. v. Hamacka (1921) o Marcjonie, który wcześnie przejrzał te głębokie błędy.
15 Por. w mojej książce Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik fragm. IV 2 b, gdzie wykazana jest sprzeczność pojęć „obowiązek wiary”, „obowiązek miłości”.