Obraz

Loli im Luz

Ciemny pokój i wampiry

Wczoraj wieczorem przyszedł do mi de Wojłok. Nie byłoby w tym nie dziwnego, bo to mój kolega i często mnie odwiedza, tylko że było już strasznie późno.

Mama przyjęła go jak zwykle z uśmiechem, ale też nie wiedziała, co o tym myśleć. Pogadaliśmy chwilę o niczym, rozmowa nie kleiła się, ho szczerze mówiąc, byłem już w piżamie.

Wiesz co, u mnie w domu nikogo nie ma, bo rodzice poszli do teatru. Kazali mi zgasić światło zaraz po dobranocce i spać. Zrobiłem lak. ale w ciemnym pokoju jakoś nie mogłem zasnąć.

Wstałem i przyszedłem do ciebie wydukal wreszcie. — Chyba jednak już sobie pójdę.

Posiedź, proszę — powiedziałem niepewnie Żal mi go było, że musiałby siedzieć sam, w ciemnościach, ale właściwie nie wiedziałem, co robić.

Chętnie! —zgodził się skwapliwie i rozsiadł w fotelu. — Niepotrzebnie zadzwonił do mnie Jurek i naopowiadał głupstw.

Iłzeez.ywiście, Jurek uchodził w szkole /a głupka.

Co takiego ci naopowiadał?