204 Krystyna Pharkowa
nadawcy przez odbiorcę, po drugie o antycypację reakcji odbiorcy1 2 i takie konstruowanie własnego działania, które by wykluczało reakcję negatywną. Weźmy dla przykładu propozycję, którą dziennikarz składa koledze redakcyjnemu, i zwróćmy uwagę na jej budowę:
I: — Słuchaj. (I) musimy my się zastanowić nad tym w ogóle, wiesz, (2) wyraźnie porozmawiać (antycypacja reakcji odbiorcy - zastrzeżenie wyjaśniające, przekreślające reakcję spodziewaną). (3) ale nie na zasadzie, (4) żeby: (5) jak napisać artykuł, (6) tylko rozpocząć akcję (antycypacja reakcji odbiorcy, jw.l (7) ale nie taką akcję, (8) żeby było napisane, (9) że rozpoczynamy akcję (10) i nagle ją rozpocząć, wiesz? [kontynuacja właściwego toku], (II) tylko po prostu pod pewnym kątem dobierać materiały i (12) opublikować: mianowicie o modelu kultury narodowej. (B VI 89)’
Najogólniej rzecz biorąc, wystarczy tu rzeczywiście myśleć i mówić o rozumieniu jako o warunku powodzenia. Trzeba jednak też w odniesieniu do konkretnych aktów językowych określić warunki i sposoby rozumienia, czyli środki wyrażania konwencji typu pragmatycznego. Zaliczono już do nich partykuły modalne, tzw. frazy skrócone3, sygnały fatycznc i konatywne. Strukturze bardziej złożonej i podstawowej, wypowiedzeniu złożonemu, nie poświęcono jednak uwagi, na którą zasługuje.
Pokusa podjęcia tej próby na materiale mówionym nęci dlatego, ponieważ akt „zachowania się i działania językowego” dokonujący się w mowie jest przedmiotem pragmatycznie namacalnym i wyrazistym. Działanie obu aktorów: nadawcy i odbiorcy, zachodzi tu na żywo. O konstrukcji wypowiedzenia mówionego istnieje kilka utartych sądów. Wiadomo więc na podstawie dokonanych badań i na podstaw ie łatwo — jak się sądzi — sprawdzalnego intuicyjnego rozumowania, że w mowie posługujemy się chętniej zdaniami pojedynczymi niż złożonymi, a wśród złożonych przekładamy parataksę nad hipotaksę. Są to mniemania częściowo tylko potwierdzone faktami.
Z powodu braku kryterium interpunkcyjnego granica między niezależnymi zdaniami prostymi a szeregiem parataktycznym takich zdań zaciera się w dłuższym fragmencie wypowiedzi jednego nadawcy. Zamazanie granicy zdania pojedynczego w kontekście zdań lub równoważników z nim sąsiadujących i z nim syntaktycznie związanych sprawia, że zewnętrzne granice wypowiedzenia złożonego nie zawsze mają wyraziste kontury. Brak obiektywnych pewnych kryteriów dla wyodrębnienia z tekstu wypowiedzeń wielokrotnie złożonych jako jednostek dyskretnych. Natomiast styk między złożeniami hipotaktycznymi jest dość pewną granicą je-nostki syntaktycznej: dwukrotnie złożonej. Dlatego warto skupić uwagę na krawędzi tegoż styku. A zresztą rzeczywiście istotne różnice między składnią tekstu mówionego a pisanego ujawniają się dopiero na styku dwóch form orzeczeniowych. Korzenie tych różnic tkwią zaś głębiej niż w składni, bo w odmienności pragmatycznej tekstu mówionego, a swoje odbicie znajdują w strukturze składniowej tekstu.
Por. Wunderlich, op. cli., s. 12.
Wszystkie cytowane w artykule przykłady pochodzą z mojej książki Składnia rozmowy telefoniczne) (Wrocław 1975, „Teksty"). Lokalizacje odpowiadają stosowanej tamie sygnaturze.
• Por. Wunderlich, op. cli., i. 18.