A
jS)V» b L-T- iaA>'-ij ^
•J
zaliczanych przez niego do prakuhury, a które to plemiona nie zetknęły się jeszcze w ogóle z misjonarzami chrześcijańskimi.
Stanowisko Schmidta nawiązywało, co sam wielokrotnie podkreślał, uznając siebie za kontynuatora znanej już idei. do badań Lanea/ który w pracy The Making of Religion (1898) odwoływał się m.in. do świadectwa Howitta i uznał monoteizm za religię najpierwotniejszą. Argument zwolenników teorii animistycznej wskazujące na to. że powstanie wiary w boga wymaga najpierw-- rozwłoju wierzeń w istot)' duchowne, nie był dla Langa przekonujący. edvż w interesującym so kontekście jest irrelewantny. fW kulturach najpierwotniejszych, które wskazują cechy wierzeń monoteistycznych, pojęcie ducha czy duszy jest w ogóle nieznane, a czczony jedyny bóg jest po prostu uznawany za -najwyższą istotę bez-dalszych kwalifikacji o charakterze metafizycznymi
Schmidt, mając materiał znacznie bogatszy niż Lang. pedantycznie i szczególow'0 opisywał wszystkie znane mu wierzenia pierwotne. Konkluzja jego studiów była jednoznaczna. Wśród ludów prakuhury mamy do czynienia z wiarą wyjedna istotę najwyższą, z kultem twórcy świata i prawodawcy moralnego. Oczywiście, wierzenia te są bardzo zróżnicowane, u niektórych plemion, np. u Buszmenów! zdają się zanikać, co Schmidt tłumaczy! oddziaływaniem innych, młodszych kręgów kulturowych. Był jednak przekonań)-, że najstarsze znane religie są religiami monoteistycznymi. Problem ten podejmowany był wielokrotnie przez innych badacz)'. Ukształtowany przez ewoiu-cjonizm obiegowy pogląd, ze monoteizm jest wytworem stosunkowo późnej cywilizacji, jest nie do utrzymania wobec faktów, gdyż istotnie wśród wielu bardzo pierwotnych kultur znane są wierzenia w; jedną istotę najwyższą. Ale tez tylko przy pewnych uproszczeniach, pominięciu kontekstu kulturowego i innych niż wierzenia aspektów religii. co we współczesnej antropologii jest nie do przyjęcia, można utrzymywać, że w tych wypadkach mamy do czynienia z monoteizmem w sensie nadanym temu terminowi przez tradycję judeo-chrześcijańs-ką1. Cały zresztą spór o monoteizm w kulturze pierwotnej z dzisiejszej perspektywy zbyt wyraźnie obciążony jest europocentrycznymi uprzedzeniami. Schmidt, mimo ze nie w-olny od nich. przyczyni! się jednak su'oimi badaniami do zrozumienia lej kwestii.
animizmu. wiary w duchy i magii, często prawie unicestwiając ią w konsekwencji. [...] Przyniosło 10 wszelkie, z wyjątkiem pożądanych rezultaty, prowadząc do skrajnej degradacji, a nawet deifikacji rzecz, niemoralnych i antyspołecznych. Główną przyczyną tego rozkładu było to, że postać Najwyższej Istoty pogrążała się coraz bardziej w tle. ukryta poza nieprzebranymi zastępami tysiąca nowych bogów i demonów"-' W poglądzie rym ujawnia się na nowo dąwna koncepcja degeneracji kultury w zdumiewającej formie, a także europócentrvzm w "całej swej krasie'. Prawda, ze i Schmidt, i inni dyfuzjpniści twierdzili, że historia, kultury- jest złożoną grą sił postępu i degradacji, ze postęp najczęściej .obserwujemy w sterze kultury materialnej. Jeśli jednak idzie o historię religii. Schmidt nie miał wątpliwości, jak ona przebiegała.
Jawi się p |
} tanie, pd $.v hmidi |
miel i':-1 c i o y< u i |
za mi.' n uaięji er_i i. i |
prakultury |
mlodszycJi kięeudłi L |
111111 ro w vc 11. i |
•tcligia naj.-a.iiszyu |
kręgów kuimn |
:• wyc11 utrzymała się v |
c ling nirgri w |
mniej lub bardzie |
zbliżonej fonru |
c v.'i,róv! pasiaiddeh 1( |
1 .1 (ii ćt >.l O V.-, i.jdc |
ae indziej wzajemn |
oddziaływania |
ioznycłi kultur dopio |
wad..ii;.' do da |
IG;o idących 21 ni ar. |
..Wszystko ii ę |
udział vwaio. natui alui |
e. na i elicie bo |
aa nieba, poerażaiu |
ją coraz bardziej w sfery różnorakich mitologii astralnych. feiyszyzrnu
f
w
W ó. tomie Der Ursnrung der Gotiesidee Schmidt postawi! sobie cG najambitniejszy. Wyodrębniwszy wspólne elementy religii różnych kręgów prakultury. stosując kryteria analizy dyfuąjonistycznej. podejmuje rekonstrukcje nigdzie iuż nie spotykanej, jeszcze wcześnien-m i relisii oramonoteistycznei. która ma tłumaczyć- charakterystyczni
.. -■■MrwT ■ n|—,^-U . . - i ■ I ..............i III —III 1 - li Mi
podobfsństwa wierzeń religijnych najstarszych - według szkoły kul-turowohistorycznej — kultur istniejących obecnie i która miała cechować ludzkość przed jej ekspansją z pierwotnych siedzib w Azji Zdaniem Schmidta ta forma prareligii wywodzi się od jeszcze odleglej-
szej w czasie prareligii. absolutnej, objawionej i właściwej pierwszej grupie społeczne) u początków ludzkości2. Nietrudno zauważyć. z.e
Por. H. Zimoń. Problem monoteizmu ludów pierwotnych w świetle współczesnych badań etnologic;no-rcligio:nawc:\cii. w: Działalność, s. 33-39, 5S.
W. Schmidt. Haiu/hiici) der vergieichnuJ(>n. s. 280 *6 Por : H. Zimoń. Wilhelma Schmidta, s, ó. 2!: W Schrfijdl. Der Ihtprunę. i t Munster 1935. s. 4óS - SUS. Amor len stawia sobie pytanie. i:ikie icst ostateczne pod i on: reiigii. Jego odpowiedź sprowadza ja do uznania przez praiudy lakiejs istots Na; węższej. bedacei die gewahiee Persónlichkeil. która stworzyła i urządziła świat: ..[ j musiała to być potężna, pełna siły osobowość, która wyszła im wówczas naprzeciw i która r-- ia w stanie ujarzmić ich intelekt pełnymi światła prawdami, związać ich wolę szlacheinvtn: przykazaniami oraz pozyskać ich serce swą porywającą pięknością i dobrocią. Taka