20 Pedagog
Wymieniłem powyżej główne praktyczne zawody, do których przygotowują studia pedagogiczne. Pominąłem takie specjalności, jak wychowawcy fizycznego, nauczyciela i wychowawcy w zakładach dla dzieci upośledzonych (niewidomych, głuchoniemych, kalek, przewlekle chorych, niedorozwiniętych umysłowo i zaniedbanych moralnie), gdyż do zawodów tych przygotowują osobne studia i instytuty (Instytut Wychowania Fizycznego, Instytut Pedagogiki Specjalnej w Warszawie). Wymagają one bowiem tak szczegółowo rozbudowanej specjalnej techniki pracy i odpowiednich urządzeń, że wskazane jest wyodrębnienie ich w osobne studia lub instytuty, co zresztą, w zależności od miejscowych warunków i możliwości, może okazać się pożądanym i dla niektórych innych specjalności. Tak np. na Uniwersytecie Łódzkim istnieje specjalne studium bibliotekarskie oraz studium pedagogiki społecznej, zaś na Uniwersytecie Jagiellońskim specjalne studium oświaty dorosłych. Takie wyodrębnienie wskazane ze względów praktycznych nie powinno przekreślać współpracy wszystkich wymienionych powyżej katedr i zakładów pedagogicznych.
Nie wymieniłem także zawodu nauczycielskiego, o którym była mowa na początku tych rozważań. Czy przyszły nauczyciel nie powinien być także pedagogiem? Same studia pedagogiczne nigdy nie uczynią z obojętnej dla bliźnich i dla wiedzy jednostki dobrego nauczyciela. Nie zastąpią nigdy braku „miłości dusz ludzkich”, zwłaszcza dziecięcych. Ale przez wywołanie zainteresowania duszą dziecka i życiem młodzieży mogą utorować drogę dla obydwu rodzajów miłości. Mogą przez uświadomienie wielkiej, szlachetnej roli, którą w społeczeństwie demokratycznym spełnia nauczyciel, w niejednym poszukiwaczu wygodnego zawodu wywołać poczucie powołania nauczycielskiego. A tych, którzy już przeżywają swój zawód jako powołanie i w młodzieńczym zapale do pracy próbują własne pomysły i ważą się na często ryzykowne eksperymenty, studia pedagogiczne mogą uchronić od uproszczonych rozważań i od samodzielnych „odkryć Ameryki”. Wiarę w zbawienne wszechśrodki najczęściej spotyka się właśnie w zawodzie nauczycielskim; wywołuje ona w życiu dużo szkody, gdyż zwykle za wiarą tą idzie rozczarowanie. Na koniec nie należy również lekceważyć znajomości zadań wychowawczych oraz psychologicznej i socjologicznej techniki pomocnej przy ich realizacji. Nie zastąpią one, powtarzam, miłości dzieci i miłości wiedzy, ale tym, którzy przystępują z zapałem do pracy, ułatwią ich zadanie, ochronią ich od niepowodzeń i rozczarowań powodujących osłabienie i często zanik miłości.
Ażeby stać .się nauczycielem szkoły początkowej, studia pedagogiczne na uniwersytecie nie są obecnie konieczne. Ale postęp szkolnictwa wymaga, ażeby wśród nauczycielstwa szkół początkowych były również jednostki mające poza sobą studia akademickie. Takie studia powinny by być nagrodą dla tych nauczycieli, którzy wykazali się zapałem do pracy, swą