PREMIERA KRAKOWSKA
XXXłi
Wielmożny Panie Dyrektorze!
Nie wiem, czy Szanownego Pana doszła moja kartka.fl któr* posłałem nrzed 2 tygodniami pod adresem: Teatr! Miejski, bo dotychczas me otrzymałem odpowiedzi. Do-S nosze więc raz jeszcze Szan. Panu Dyrektorowi, że. chwała'1 Bogu, skończyłem wreszcie mój dramat i ochrzciłem gol W małym domu.
Tekst listu, z którego początek przytoczono, nie ma niestety w książce Kotarbińskiej daty. Wolno wszakże przypuszczać, że nadszedł on do Krakowa między 20 i 31 sierpnia 1904 roku. Nie ma bowiem wzmianki o utworze Rittnera w komunikacie teatru krakowskiego, omawiającym premiery nadchodzącego sezonu, w numerze 190 Czasu z 20 sierpnia, w następnym natomiast tego rodzaju komunikacie, w numerze 199 tegoż dziennika z 31 sierpnia, czytamy:
Dyrekcja otrzymało następujące nowe sztuki oryginalne P. Adolf Neuwert Nowaczyński złożył swój wielki pięcioaktowy dramat Łańcucki diabeł [...], Dr Tadeusz Rittner nadesłał nowy trzyaktowy dramat W małym domu, a p. Zygmunt Kawecki czteroaktową komedię Żyjemy sztuką. Wszystkie te utwory grane będą w pełni obecnego sezonu na naszej scenie.
Dyrekcja dotrzymała słowa i 19 listopadą odbyła się premiera dramatu. Rittner przyjechał do Krakowa i był świadkiem sukcesu, jaki odniósł jego utwór: po przedstawieniu wywoływano autora wśród oklasków na scenę. Wkrótce po premierze krakowskiej wystawiono W małym domku (po raz pierwszy znńfcnionyrn tytułem) w Teatrze Rozmaitości
■
Uarszaw.e, 3 grudnia 1904 roku, r6wnież 7(>
XXXII!
,,,< znvm powodzeniem. Rittner wchodził w ,! s<»b do szeregu najwybitniejszych polskich dra
M.itopisa rzy.
IV. WCZESNE KOMEDIE RITTNERA w obcym Środowisku
W trzech poprzednich rozdziałach Wstępu po alismy działalność literacką Rittnera między ro-m 1894 i 1904, a na tle dziesięciolecia — pierwszy jego twórczości dramatycznej, obejmujący Sąsiadkę z roku 1901, Maszynę"z 1902 i W małym ;urn ku z 1904 roku. Utwory te nie stanowią zwartej nipy o jednolitym charakterze, ale są niejako eta-iini ewolucji, zmierzającej od całkowicie moder-etycznego debiutu dramatopisarza do scenicznego < :!izmu. Można jednak odkryć wspólne cechy łą-*/.tjce z sobą wszystkie te dramaty. Należy do nich jrzede wszystkim postawa buntu_wob£CL rzgjczyyi-otaczającej pisarza. Bunt ten, niestety, nie znaczał solidarności z siłami przygotowującymi się kraju do czynnej walki z uciskiem politycznym społecznym. Rittner nie zamanifestował w żaden pKsób swojego stosunku do rewolucji 1905 roku. i( »li zaś w rozdziałach poprzednich można było •'orientować się w związkach, jakie łączyły go ze lodowiskiem wiedeńskiej biurokracji, o tyle teraz stwn rdzić wypadnie, że w pięcioleciu 1905 19
Nar s«rla I. Nr II* (Rlttnar- W małym damlcu)