WIEK XIX - PANEL I
I jeszcze jedna uwaga wstępna. Nie wiem, czy państwo się z tym zgodzą, ale według mnie dla badań nad XIX w., z całą pewnością inaczej niż dla badań nad XX w., cezura 1980 r. jest istotniejsza niż cezura odzyskania niepodległości w 1989 r. Oczywiście, nadal nie było wtedy dostępu do archiwów radzieckich czy rosyjskich, ale ograniczenie ingerencji cenzury w badania nad epokami, w których nie istniał jeszcze Związek Radziecki, sprawiło, że już w latach 80. XX w. historycy mogli się zająć nowymi zagadnieniami, które w latach 90. były dalej analizowane. Jeśli przyjrzymy się badaniom nad XIX w. w ostatnich kilkunastu latach i spróbujemy uchwycić ich specyfikę, to jedna rzecz wyda się oczywista i jak sądzę, nie budzi kontrowersji. Otóż zaczęto nadrabiać zaległości wynikające zarówno z powodów cenzuralnych, jak i z utrudnionego dostępu do źródeł na terytoriach ZSRR. Wśród problemów szerzej badanych w latach 80. znajduje się historia Polaków na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej; historia niepolskich narodowości na terenach interesujących badaczy, którzy zajmują się historią Polski (o tym, co to za tereny, będę jeszcze mówił), dzieje nurtów, które w minionej epoce określano jako „niepostępowe”, tzn. konserwatywnych, liberalnych, ugodowych itd., i historia społeczna szlachty, ziemiaństwa1, w mniejszym stopniu mieszczaństwa czy burżuazji. Ograniczenia tematyczne badań w ciągu lat 80. zaczynają zanikać. Później, już po 1989 r., zanikają zupełnie.
Jest jednak jeszcze druga, tak samo ważna sprawa. Jednostronność badań historii XIX w. nie dotyczyła wyłącznie tematyki, o której kiedyś z powodów politycznych trudno było pisać, a potem, powoli, coraz łatwiej. Związana była też z problematyką metodologiczną i zmieniającymi się zainteresowaniami historiografii światowej. W ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat rozmaite tematy stawały się modne na świecie, także w Polsce. Niezależnie od tego, jak oceniamy takie mody, a one raz są mądre, a raz nie, to wiedza
0 tym, co się dzieje w historiografii światowej, jest niesłychanie ważna. Tymczasem mam wrażenie - nie jestem pewien, czy szczegółowe badania bibliograficzne by to potwierdziły - że właśnie otwarcie archiwów i zelżenie cenzury, a potem jej całkowite zlikwidowanie sprawiły, że polska historiografia mniej interesuje się problematyką metodologiczną. Wydarzenia w kraju
Tytułem przykładu; T. Epsztein, Z piórem i paletą. Zainteresowania intelektualne i artystyczne ziemiaństwa polskiego na Ukrainie w drugiej połowie XIX wieku. Warszawa 2005. oraz inne prace tego autora; W. Molik, Życie codzienne ziemiaństwa w Wielkopolsce w XIX i na pocsętfcu XX wieku. Kultura materialna, Poznań 1999. Warto również w tym kontekście zwrócić uwagę na wydawaną pod auspicjami Stowarzyszenia Historyków Sztuki serię materiałów konferencyjnych pt. Dwór Polski w XIX wieku. Jednocześnie chciałbym zastrzec, że przypisy do niniejszego tekstu mają wyłącznie charakter ilustracyjny, dobór przywoływanych prac jest najzupełniej subiektywny oraz w dużym stopniu przypadkowy i nie pretenduje w najmniejszym stopniu do przedstawienia dorobku polskiej historiografii ostatniego ćwierćwiecza.