horhztykaki
SZCZĘSNY
Bardzo zatrudniona.' Wyszywa na kanwie historią «ao mego ojca czerwonym jedwabiem i uczy pacierza mojego maleńkiego braciszka... Dobrej nocy!
Odchodzi.
HOR8ZTYŃSK1
Księże, co mówisz o tym młodzieńcu?
KSIĄDZ
Widzę, że w jego sercu jest jakaś okropna walka.
HORSZTYNSKI
Sądzisz, że ojciec nakłania go do jakiego przestępku « przeciw sumnienia i dobrej sławy?
KSIĄDZ
Słyszałem, że hetman zbiera silną partią; dom jego pełny płatnej, namówionej zgrai...
HORSZTYŃSKI
Czas, księże, użyć tych papierów.
ksiądz
Jutro... Sam pojadę do Wilna... w'
HORSZTYŃSKI
Salomee, odprowadź mnie do mego pokoju.
SALOMEA
Księże, oto jest twoja latarnia, zapalona... Chodź mężu! — Dobrej nocy, ojcze!
Odchodei t Horatlyfakim.
KSIĄDZ
Ta kobieta zgubiona!
Wybhodsi.
SCENA m
Bałato pałacu hetmana.
Wchodzi HETMAN, KSIB8KI HETMAN
Więc to pewnym jest, co ml acan powiadasz o moim ** synie?
K8IŃSKI
Niestety...
HETMAN
Czy przypadkiem waszmość nie jesteś żonaty?
K8IŃSKI
Nie, jaśnie wielmożny panie.
HETMAN
Ha, bo widzi mi się, że bardzo ubolewasz nad losem 444 małżonka. Nie zapomnę o tobie, mości Kslński. — Zawołaj mi mego Karła albo Sforkę. Muszę niektóre z nimi załatwić interesa.
KSISSKl
Nie mogęż ja usłużyć hrabiemu?
HETMAN
A to właśnie każę acanu zawołać moich ludzi. 444
[KsMaM uychodcLJ
Ha, panie Horsztyński! jeszcze jedna broń przeciwko tobie! Gdzie twoje stare serce, panie Horsztyński? Nauczę ciebie cierpieć. — Pójdź tu!
Wcfcodei 8PORKA.
Sforka... posiałeś ludzi do miasta?
8FORKA
Szpieguję, jaśnie wielmożny panie.
303