ScannedImage 2

ScannedImage 2



s. 376 Istnieją jednak obiektywy specjalne, dające perspektywę walcową albo kulistą. Warto zauważyć, że właściwości te pozwalają stwarzać wrażenia i przedstawiać zależności między obiektem i jego otoczeniem nie leżące w możliwościach innych środków graficznych.

Oko dostosowuje się automatycznie do ewentualnych zmian jasności-jego źrenica zwęża się lub rozszerza przy obserwacji jasnych lub ciemnych części motywu. Dlatego zakres kontrastu obejmowany naszym widzeniem jest niezwykle duży i umożliwia nam rozpoznawanie szczegółów tak w najjaśniejszych, jak w najciemniejszych partiach s. 33.137 motywu. Wprawdzie i „źrenica” aparatu, przysłona, jest zmienna, ale przy każdym zdjęciu możemy ją nastawić tylko na określoną wartość, bez względu na zakres kontrastu danego motywu, tak więc musimy fotografować najjaskrawsze światła i najgłębsze cienie przy tym samym otworze przysłony. Wiadomo, co z tego wynika: zdjęcia, w których partie prześwietlone i niedoświetlone sąsiadują ze sobą, jeśli kontrast motywu przewyższał tolerancję naświetleń błony, a fotografujący zapomniał-lub nie był w stanie-jakoś temu przeciwdziałać.

Oko nie może dokładnie rozpoznawać motywów znajdujących się w szybkim ruchu, nie może zatrzymać widzianego obrazu ani złożyć wielu kolejnych doznań wzrokowych w jeden obraz. Aparat natomiast może sprostać każdemu z tych trzech zadań. W rezultacie fotografujący może s. 390- albo ostro odwzorować poruszający się przedmiot, albo graficznie ’ symbolizować ruch przez rozmazanie konturów, albo uchwycić go w s. 397 kolejnych fazach za pomocą wielokrotnego naświetlenia. W ten sposób można przedstawić zjawisko ruchu w jego nieznanej dotąd piękności i sile wyrazu.

Oko jest niezdolne do zbierania i sumowania wrażeń świetlnych. Im słabsze jest światło, tym mniej widzimy, niezależnie od tego, jak długo patrzymy i jak bardzo wzrok natężamy. Natomiast emulsje fotograficzne mogą gromadzić skutki działania światła i tym samym wytwarzać-w pewnych granicach-obrazy, których wyrazistość i jasność wzrastają z czasem naświetlania. Ta zdolność do sumowania skutków oddziaływania światła umożliwia otrzymywanie wyraźnych i bogatych w szczegóły zdjęć nawet w tak niekorzystnych warunkach oświetlenia, w których oko dostrzega już bardzo mało lub zgoła niczego nie widzi. Powyższe zestawienie obejmuje tylko najważniejsze - z punktu widzenia fotografującego - różnice między okiem i aparatem. Istnieją jeszcze inne, jak niezdolność oka do postrzegania barwnych motywów w

neutralnie szarych tonach, jak to robi błona czarno-biała, albo jego ślepota na promieniowanie podczerwone, nadfioletowe i rentgenowskie, czyli na formy energii, na które emulsje fotograficzne są uczulone, i tak dalej. Tylko fotograf obeznany z tymi różnicami może wykorzystać cenne właściwości procesu fotograficznego i uniknąć jego stron ujemnych.

Co to jest ,,widzenie fotograficzne”?

Każdy fotograf, który nie robi dalszych postępów mimo swych wysokich umiejętności technicznych, każde zdjęcie, które nie zadowala, ponieważ nie wyraża tego, czego doznawał fotografujący w obliczu swego motywu, każde przerysowanie perspektywiczne obiektu, szkaradne cienie, przejaskrawione światła itd. - wszystko to stanowi dowód, że autor takich niefortunnych zdjęć po prostu nie umie „widzieć fotograficznie”. Większość fotografujących kryje się za szańcem dziecinnej wiary w stare porzekadło: „aparat nie kłamie”. Ale jeśli aparat nie może kłamać, to jak może odwzorować coś, czego fotografujący nie widział, gdy wykonywał zdjęcie, albo-z drugiej strony-dlaczego nie odwzorował czegoś, co fotografujący podobno widział? Dlaczego zdjęcie nie przedstawia motywu w taki sposób, w jaki go pamięta fotografujący i w jaki chciał go zachować na zdjęciu?

Jakkolwiek, w dosłownym sensie, aparat rzeczywiście nie kłamie (jako że niewolniczo rejestruje wszystko, co znajdzie się w polu widzenia), to jednak wiadomo, że zdjęcie często nie przekazuje bynajmniej takiego wrażenia, jakie chciał na nim utrwalić fotografujący. Ale zazwyczaj nie jest to winą aparatu, lecz fotografującego, który właśnie nie potrafił „widzieć fotograficznie”. W rzeczywistości zawiodły go własne oczy. To on wziął ich kłamstwo za dobrą monetę, nie aparat. Oto przykład, fotografujący patrzy w celownik swej wiernej lustrzanki. Przysłona jest szeroko otwarta, aby mógł lepiej widzieć. Nastawia na ostrość obraz swojej ślicznej przyjaciółki i miękko wyzwala migawkę, jak ostrożny myśliwy, który nie chce chybić swego celu. Zdjęcie wykazuje znakomitą oHtrość i kryształową wyrazistość, barwy są nasycone. „Ale skąd się wziął ten przeklęty słup telefoniczny, który zdaje się wyrastać z głowy mojej dziewczyny? Jego tam przecież nie było, kiedy robiłem zdjęcie... a może jednak tam był... w każdym razie ja go nie widziałem!”

235


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Warto zauważyć, że mimo istnienia norm porządkujących zasady tworzenia bibliografii załącznikowej
Wykresy kolejnych kontraktów i wykresy kontynuacyjne 249 Warto zauważyć, że na rynkach, gdzie istnie
DSC01563 Istnieją jednak rośliny mające specjalne mechanizmy pozwalające na ograniczenie fotood
IMG$89 Jeśli klasa D dziedziczy z klasy B, a w klasie pochodnej D istnieje składowa obiektowa typu M
P3111165 KAm.fl. POPPER iizujących teorii. Istnieje jednak niebagatelna różnica między doraźnym uzas
skanuj0041 (Kopiowanie) rozpuszczalne w wodzie. Od reguły tej istnieją jednak odstępstwa, np. główny
68 PIOTR FAST Jaki jest jednak prawdziwy, oglądany z innej perspektywy wymiar tego zjawiska? Sztanda
Uniwersytet Rzeszowski Egzaminy są w językach, w których prowadzone są zajęcia, jednak, na specjalną
Istnieje jednakże znacznie poważniejszy błąd w ekonomice dobrobytu Rothbarda - błąd, który wywodzi s
Poznaj C++ w$ godziny0071 Godzina 5Funkcje Kiedy ktoś mówi o C++ to ma na myśli przede wszystkim obi

więcej podobnych podstron