268
Jeżeli wrzody leczymy plastrami, to leczenie takie nazwę nędznem. Nie chodzi tylko o owo małe miejsce, które wrzód zajmuje, nietylko to miejsce jest chore, ale raczej całe ciało, i jeżeli nie zadziałamy na całe ciało i nie uzdrowimy go, to tworzyć się będą coraz to nowe wrzody, chociaż zdawało się, że stare już wyleczone.
Plastry, choćbyśmy przyłożyli ich najwięcej nie poprawią krwi, owszem jeżeli wrzody będziemy leczyć niemi, krew stanie się jeszcze gorszą.
O wyleczeniu jakiemkolwiek mowy być nie może, gdy nie zmusimy organizmu do wyrzucenia ze siebie ma-teryj chorobotwórczych. Trzeba poprawić krew nieczystą, i starać się, aby dobry wikt wytworzył wkrótce w ustroju krew zdrową.
Młodzienieo 24-letni przychodzi do mnie i powiada: „przez lat kilka miałem od czasu do czasu wrzody na ciele, teraz zjawia się kilka na raz, i zaledwie jestem w stanie wypełniać mą pracę. Apetyt mam dobry, i gdybym wrzodów nie miał, spałbym nieźle, ale siły opuszczają mię coraz bardzieju. — Młodzian ma chorą krew i soki, wrzody są tylko wyrzucaniem na zewnątrz mate-ryj chorobotwórczych przez organizm. Jeżeli dopomożemy organizmowi w rozpuszczaniu i wydalaniu tych materyj, i jeżeli go wzmocnimy, aby nadal nie dopuścił do tworzenia się materyj chorobotwórczych, wówczas napewno oczekiwać możemy wyleczenia.
Młodzian został na kuracji w Worishofen i robił następne zabiegi: tygodniowo 2 półkąpiołki; 2 polania ud; 2 polania pleców; 2 polania całkowite ; i raz koszula zamaczana w ciepłym odwarze ze siana. Po 6 dniach pokryło się całe ciało wielką liczbą wrzodów. Młodzian mniemał, że teraz wszystko popsuł, i że krew jego stanie się samą nieczystością, jak to oddawna mu przepowiadali. Tymczasem stało się przeciwnie. Wrzody przestały występować, i nie pomnażały się, ale zmniejszały. W całym organizmie widoczne nastąpiło polepszenie. Zabiegi brał naprzemiany, półkąpiołek, polanie pleców, polanie całkowite, i raz w tydzień koszula zamaczana w odwarze ze siana; codziennie chodzenie boso; wikt zdrowy, rozumny, prosty stosownie do apetytu. Na wrzody nie zwracano uwagi zewnętrznie, ale na wewnątrz dla oczyszczenia krwi pił chory filiżankę herbaty w 2 lub 3 porcjach. Na wrzody dobrą jest herbata z piołunu ze szał w ją; skrzyp, jałowiec z oenturj ą; kora dębowa z rozmarynem; piołun ze szałwją i bobrkiem trójlistnym.
Na małe wrzody, które w wielkiej liczbie występują po całem oiele, nie robi się zewnętrznie nic.
Jednakże karbunkuł lub inne większe wrzody goimy, rozpuszczając je okładami. Najpewniej a najłagodniej działa foenum graecum. Rozpuszcza ono, wyciąga i nie dopuszcza wygojenia, dopóki wszystko złe nie zostanie wydalone.
Często zdarza się, że nawiedzeni wrzodami są tak chorymi, że nie mogą wziąśó żadnego silniejszego zabiegu wodoleczniczego. Ale możemy wtedy omywać codziennie raz lub 2 razy całe ciało zimną wodą.
Omywanie rozpędza gorączkę. Organizm otrzymuje jednostajną ciepłotę, staje się czynniejszym; wymiana ma-terji jest przyspieszoną, a przez to poprawioną krew, ponieważ powiększona czynność ustroju usuwa zużyte ma-terje. W ten sposób ciało otrzymuje zwolna lepszą krew, lepsze soki, i zostaje wyleczonem.
Zdarza się bardzo często, że na pojedynczych częściach ciała występuje silniejsza lub słabsza wysypka. Występuje szybko, widoczną jest tylko czas krótki zazwyczaj, i znowu prędko znika.
Gdy wysypka się okaże, zwykle dotknięty nią ma mniejszą lub większą gorączkę. Jeżeli wyrzuty ponownie wrócą, wówczas choremu nie bardzo przyjemnie; jakkolwiek żadnej właściwie nie czuje choroby, mimoto skarży się na ból głowy, dolegliwości w brzuchu, często na brak apetytu, potem znowu na zimno, gorąco w pojedynczych częściach ciała lub w całem ciele. W takich ustrojach tkwi choroba we krwi i sokach. Jednakowoż organizm nie ma sił wyrzucić ze siebie materji chorobotwórczej, krew psuje się coraz bardziej, soki są również chorowite, i gdy nie pospieszymy z pomocą, łatwo wywiązać się może ciężka choroba, jak puchlina wodna, nerkowe cierpienie, choroba płuc i serca. Im mniej dopomódz może