0004301

0004301



86 -

—    Nie widziałeś tu nigdy dziewczyny, któraby przekroczyła progi tego domu ?

—    Nigdy.

—    Czy nie znalazłeś jakiój notatki w papierach pozostałych?

—    Zgoła nie... przeglądałem wszystkie papiery, ale nic takiego, coby mnie na jaki ślad naprowadziło, nie znalazłem, chyba...

—    Co chyba... mów — zawołał gorączkowo Gilbert, tamując oddech.

—    Chyba znajdowało się co w papierach, które pan hrabia chował w osobnem biurku w sypialni. Tego jednak biurka nie zrewidowałem, bo coś mi przeszkodziło, zajrzeć tam.

—    A to szkoda, Honoryuszu. Byó może, że się tam znajduje testament zmarłego brata mego i jaka notatka, odnosząca się do jego dziecka?

—    A jest pan pewny, że dziecko istnieje?

—    Myślę, że się nie mylę, — odparł Gilbert.

—    Chodźmy zatem do pokoju, gdzie znajduje się biurko.

Honoriusz zaprowadził Gilberta *do pokoju, w którym hrabia oddał ostatnie swe tchnienie.

Pokój znany czytelnikom. W nim to znajdowało się biurko, z którego Filip skradł testament.

Honoryusz z żałością spojrzał na łoże, na któ-rem Maksymilian de Vadans życie zakończył.

—    Otóż sprzęt rzekł do Gilberta, wskazując na łóżko ze łzami w oczach.

—    Czy masz klucze ? zapytał Gilbert ?

—    Tkwią w zamkach.

—    Zobacz więc, czy w biurku nie ma jakich ważnych dokumentów.

Honoryusz przetrząsnął wszystkie szuflady,~nic jednak nie znalazł.

—    Przetrząśmy teraz pulpit nad biórkiem.

Kiedy Honoryusz uniósł wieko, spadło kilka arkuszy bibułek na ziemię. Gilbert schylił s ę, żeby je podnieść, gdy w tem odcisk jakiegoś napisu zwrócił jego uwagę.

„To jest mój testament" przeczytał z nerwowem drżeniem, podotmem do drżenia Filipa, który to samo przeczytał. Pod wpływem tego wynalazku Gilbert zachwiał sic, po chwili przyszedł jednak do siebie, spytawszy się Honoryusza z najzimmójszą krwią, czy czego me znalazł?

—    Nip, punie hrabio...

Gilbert kazał pulpit zamknąć a arkusz bibuły

schował do kieszeni.

—    Czy mój siostrzeniec Filip sam tu był w tym pokoju.

—    Nie. ze swoją matką, baronową de Gareunes.

—    Kiedy tu byli, wieczorem czy w jasny dzień.

—    W połowie była noc, w połowie dzień. ^

—    Kiedy wyszli z pałacu?

—    Po wyniesieniu zwłok mego nieodżałowanego pana... przedwczoraj o 4 rodzinie po południu.

—    Dziękuję ci Honoryuszu, jak na teraz nie mam ci nic więcój do powiedzenia, jak tylko słowo i milczenie... Rozumiesz — milczenie... Ale słówko jeszcze... Kiedy spadkobiercy zostaną wprowadzeni w posiadanie majątku?

—    Nie wiem panie, ale zdaje mi się, że dotychczas w tyra względzie me poczyniono żadnych kroków.

—    Chciałbym wiedzieć, kiedy zostaną zapozwani przed notaryusza. Honoryuszu liczę na ciebie. Oto


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16: Lodowy (2466), Jaworowe Sady (2423), długi grzbiet Szerokiej Jaworzyńskiej (2221), bliżej H
potem ku Z., jeszcze dalej ku Pn. Z. w górę, ścieżką w zakosy na północną stronę tego grzbietu
Jaworzyńska (2221). Na prawo od Pośredniego idą: Jaworowe Sady (2424) i Świstowy (2380), przed
w miarę możliwości w kompleksowy problem oraz ocenę tego problemu pod kątem szans i zagrożeń, a takż
_    ...... ,.,i,vko? Wpis/ nazwę tego elementu pod O którym elemencie komórki mówi k
Powyższe definicje powstały dla celów tego wykładu. Pod pojęciem reprezentacji fizycznej
Mleko i śmietana (13) przed poznaniem istoty tego procesu. Pod koniec XIX w. skonstruowano steryliza
41566 skanuj0017 (177) 136 MAŁGORZATA DURYDIWKA Przykładem tego typu cerkwi jest murowana cerkiew w
skanuj0081 170 Programy resocjalizacyjne STOP i „Respect" warsztatach. Niezależnie od tego prze
skanuj0084 176 Programy resocjalizacyjne STOP i „Respect” zdolni do tego, aby zrozumieć istotę zła,
skrypt 44 -45- Skrypt ■    Urodzony pod Lwowem(może właśnie dla tego..) i wychowany w

więcej podobnych podstron