2(1
Środy do Miłosławia i ku Wrześni około wiatraków. Oddziały kawaleryi były wysłane ku Kembłowu i Pełczynowi; w Winnćjgórze były 3 plutony i 25 strzelców.
Nasamprzód rozpoczęła się parlamentarka z Prusakami, którzy od Wrześni przymaszerowali, a następnie z jenerałem Blumem, który z większą, siłą przybył od Środy. Nasze oddziały cofnęły się od Winnogóry, a Mierosławski zawezwany przez Bluma, pojechał z szefem sztabu Ponińskim na drogę między Winnogórą a Miłosławiem. Z mej strony posłałem adjutanta Wiktora Szołdrskiego, aby mnie co rychlćj o wyniku narady uwiadomił.
Celem zyskania czasu przynajmniej tyle, iżby oddziały Garczyńskiego a może Białoskórskiego mogły nadejść, przedłużono narady o ile tylko było można. Ostatecznie Mierosławski nie mógł się zgodzić na podyktowane mu warunki, tj. zupełne złożenie broni, rozpuszczenie ludzi. To co napisano w zobopólnej ugodzie w Jarosławcu razem z królewskim komisarzem jenerałem Willisenem, zrywano zupełnie, i to bez jakiegokolwiek powodu. Przedkładano to Blumowi, wystawiano niepotrzebny rozlew krwi i odpowiedzialność, jaką jenerał bierze na siebie i przed Bogiem i przed narodem niemieckim — lecz stanowczą dał odpowiedź: „Ich bedaure, aber ich muss den Befehl ausftihren“ (Żałuję, ale muszę wypełnić dane mi rozkazy).
Rozjechano się po bezskutecznój naradzie, a Mierosławski powróciwszy przybył do mnie i oświadczył, iż będziemy się bili do upadłego. Gorzko się roz-śmiałem, patrząc na nasze kolumny rozstawione ku Winnogórze, od której nas jenerał Blurn zaczął atakować. Miał cztery bataliony piechoty, 150 strzelców zgorzelickich, szwadron kirasyerów, 2 szwadrony huzarów i 8 dział. Przeciwko tój sile wystawiliśmy dwieście strzelców między trzema taranami zwiniętemi w półkola, zrobionych wedle planu Mierosławskiego, & o których zaraz w pierwszćj chwili powiedziałem, że „do niczego", co się też okazało! Nadto 2 plutony jazdy i około 600 kosynierów w okopach na cmentarzu i około wiatraków.
Z drugiej strony przeciwko wojskom pruskim od strony Kębłowa, a liczyli dwa bataliony piechoty, dwa szwadrony ułanów i 6 dział, ustawiliśmy pluton jazdy, 70 strzelców i trochę kosynierów,
Czwarty nasz pluton jazdy był wysłany ku Lipieniu. — Co do naszśj artyleryi, to z czterech naszych armatek, jedna czterofuntowa stała nade drogą wiodącą do Winnogóry, druga trzy funtowa w kierunku ku Pełczynowi, a pozostałe dwie w okopach. Taki był rozkład i takie siły wojsk stron obydwóch przed rozpoczęciem bitwy, która niebawem się rozpoczęła po ukończeniu parlamentarki.
Wojsko pruskie pierwsze otrzymało rozkazy i ruszyło od razu całe ściśniętą kolumną drogą od Winnogóry. Strzelcy zgorzeliccy zajęli lasek na prawo, a cztery działa zjechały na lewo drogi i rozpoczęły żywy ogień. Jazda ich maszerowała, jakby wśród parady, wolnym kłusem między Winnogórą a Pełczynem, od strony hub.
Ogień działowy skierowany przedewszystkiem przeciw naszej jeździe, tj. przeciw tym 2 plutonom znaczne wyrządził nam szkody i w ludziach i w koniach. Nasze ■działa zaczęły odpowiadać. — Węclewski z czterofun-