2
w różnych kierunkach, należących do różnych dorzeczy. Stwarzało to nieprzerwaną komunikację wodną, zwłaszcza ongiś, gdy poziom wód był znacznie wyższy. Wzdłuż tej sieci osiedlał się człowiek pierwotny, natomiast przestrzeń między rzekami była bezludną, nieprzebytą puszczą, lub też bagnem i błotem, — rzeki były „oknami puszczy" ]).
Powyższe badania archeologiczne, o ile nam wiadomo, obejmowały tylko południową i środkową Wileńszczyznę, nie sięgając terenów naddźwińskich 1). Wobec tego trudno jest orzec, na ile to pierwotne osadnictwo południowej i środkowej Wileńszczyzny rozszerzyło swój zasięg również i na północ, sporadycznie bowiem dokonywane tu przez niespecjalistów rozkopywania różnych mohilników i kurhanów nie dają nic pewnego. Jeśli jednak milczy jeszcze archeologja, to powyższe wnioski o nadwodnym charakterze dawnej kolonizacji nad-dźwinia stwierdzają wcale przejrzyście nasze archiwalja. Dość powiedzieć, że z pośród 21 znaczniejszych osiedli dzisiejszego powiatu brasławskiego, co do których dane sięgają w wieki XVI i XV, tylko dwa są położone zdała od wód (Nowy Pohost i Widzę), dwa dalsze nad Dźwiną (Druja i Leonpol), zaś pozostałe 17 — nad jeziorami2). To samo rzec można i o nielicznych jeziorach dziśnieńszczyzny, wokół których powstały znane nam z najstarszych map i przekazów archiwalnych osiedla, — Plisa, Psuja, Głębokie, Berezwecz, Zalesie, Jazno i inne.
Wobec tego można powiedzieć, że pierwotne osadnictwo Wileńszczyzny, które uczeni określają jako nadrzeczne, — w odniesieniu do pojezierza brasławskiego i dziśnieńszczyzny należałoby nazwać raczej nadjeziornem, gdyż dominowało tu ono nad nadrzecznem. Można zresztą znaleźć na to objaśnienie. Po pierwsze, wartość gospodarcza jezior, zwłaszcza większych, górowała nad wartością nieznacznych przeważnie dopływów Dźwiny; nie należy też przeceniać korzyści, jakie zapewniało zakładanie nad rzeczkami naddźwinia osad rolniczych ze względu na przeważnie śródbagienny charakter biegu tych rzek. Jeśli chodzi o czynniki handlowy i bezpieczeństwa, to datujące się od czasów przedgrunwaldzkich ciągłe rejzy krzyżackie i późniejsze litewskie nie mogły -też zachęcać do osiedlania
Mam tu i w dalszym ciągu będę miał na myśli termin „naddźwi-nie“ w jego zwężonem znaczeniu, na odcinku Druja—Dzisna.