36
kie zasługi położył dla Polski, mianowicie podczas wojen Bolesława z Węgrami i Rusinami — i przy nawracaniu 'Pomorzan; przywiodło szlachtę do ostateczności. Sądziła szlachta, źe sobie Agnieszka tak z Piotrem postąpiła dla tego, źe nie pochwalał obejście się Władysława z braćmi — więc na korzyść tych braci podniosła się szlachta cała.
Skoro książęta usłyszeli co się dzieje w kraju, powrócili. Zbrojne kupy łączyły się % niemi, i wkrótce wzrośli w liczne wojsko. Oprócz najemników wszystko odpadło od Władysława, a łączyło się z jego brad-mi. Duchowieństwo także sprzyjające z dawna Piotrwi ze Skrzynna opisało Władysława i Agnieszkę Papieżowi, jako godnych najcięźszćj klątwy. Lecz nim Papież klątwę rzucił, najemników Władysława pobito. Już miał zamiar państwo opuście, kiedy nadciągnęły posiłki uproszone od Wszewołoda księcia na Kijowie. Z tym wojskiem Ruskim poszedł przeciw braciom i zwyciężył. Książętom nie został inny ratunek, tylko zamknąć się w fortecy. Wybrali Poznań.
Teraz wysłała Agniszka męża do brata swojego cesarza Niemieckiego, aby uprosid od niego posiłków, i uznania Władysława królem Polskim. Wprawdzie bez wojska, lecz z żądanym uznaniem powrócił Władysław. Uzbroiwszy się jak mógł, poszedł pod Poznań oblegad braci. Zdawało mu się, źe niechybnie wojna korzystnie dla niego zakończyć się musi, i dla tego w obozie jego nieustannie bankietowano, ucztowano. Lecz to właśnie stało się przyczyną jego zguby, bo książęta o tern łatwo się dowiedzieli. Je-dnój nocy, gdy się znowu oblegający popili, książęta ze swojemi hufcami Polskiemi z fortecy wypadli, obóz na wszystkie stro-ny podpalili, i w tern zamieszani zabijali ucztujących, tak raptownie, źe mało ich co przy życiu zostało. Z wielką biedą wyratował się Władysław ucieczką. Do tego nieszczęścia przyłączyło się inne, klątwa Papieża zagrzmiała na niego i jego żonę. Nie było innego ratunku, tylko uciekad z Polski do Niemiec. Agnieszka została w Krakowie. Zaraz bracia Władysława poodbierali swoje części kraju.
Aby zaś zapohiedź powrotowi Władysława, i jego dzielnicę zabrali. Agnieszka wprawdzie starała się utrzymad w Krakowie i broniła się, lecz zdobyto zamek, a ją ze wzgardą za mężem odesłano. Książęta obawiając się napaści od brata Agnieszki cesarza Niemieckiego, zgodzili się, aby najstarszy z nich został zwierzchnikiem, a ty m był Bolesław Kędzierźawy.
Cesarz dowiedziawszy od nowego księcia, od książąt Saskiego i Brandenburskiego o postępowaniu Władyaława i Agnieszki, cofnął się od granic Polski z wojskiem pod warunkiem, źe Bolesław z Władysławem układać się będzie. Jednak wedle pragnienia cesarza układów nie było, bo Bolesław do Merseburga nie udał się, a też i cesarz Konrad wkrótce umarł.
Zapewne stan Polski byłby został jakim był, lecz umiała Agnieszka wpłynąd na nowego cesarza Fryderyka Rudobrodego, i to tak skutecznie, źe po jój śmierci nawet, cesarz ujmował się za Władysławem, Gdy zaś Władysław wkrótce umarł, wymógł od Bolesława ustąpienie Szlązka dla synów jego. Odtąd jedna z najpiękniejszych dzielnic Szlązk, odpadła od Polski. A w skutek tego i wpływ na Słowian nad Elbą i w Pomorzu upadad zaczął.
O te czasy powstało dużo klasztorów w kraju, mianowicie wpływających na nauki. Prusacy widząc, źe Polska podzielona, a więc bezsilna, źe żądaniom i napaściom innych oprzed się nie może — wedle zwyczaju swojego, paląc, rabując i niszcząc kraj napadli.
Lecz naprzeciw nim było jeszcze sił) dosyć. Wypędzono ich i wkroczono do ich kraju. Bolesław sądził, źe z temi poganami mieć będzie pokój trwalszy, jeżeli się nawrócą do Chrześcijaństwa. Więc mnóstwo księży wkroczyło z wojskiem do‘ Prus. Póki się krajowrcy bali, póty szanowali księży Chrześcijańskich, lecz skoro się wojsko oddaliło , Prusacy i księży wygonili i posłuszeństwo Polsce wypowiedzieli. Bolesław