137
niu się przeszkodzić. Jeżeliby te dwa wojska
się połączyły, wnosił źe i Repnin ze swoim oddziałem i Austryacy także przyłączą się do nich, a te wojska razem połączone, wynosiłyby około ośmiudziesiąt tysięcy, które wprost udałyby się do Warszawy. Obrona Warzawy zaś, małój garstce wojska Polskiego powierzoną była. Bo w Pruskićj Polsce znajdowało się dziesięć tysięcy, naprzeciw wojska Pruskiego, ciągnącego z Prus dziesięć tysięcy, aby przeszkodzić temu Pruskiemu wojsku wkraczać do Polski. Mały tylko oddział stał pod rozkazami Kościuszki, on sam czuł, źe to za mała siła, aby się mógł skutecznie spotkać z Suwarowem.
Posłał spiesznie do generałów Poniń-skiego i Sierakowskiego, aby jak najprę-dzój przyprowadzili wojska zostające pod ich rozkazami, i wyruszył z Warszawy naprzeciw Moskalom.
Małe jego wojsko pełne było odwagi, nie tracił więc nadziei. Wszystko zależało teraz na połączeniu się spiesznym z wojskiem Kościuszki, Ponińskiego i Sierakowskiego. Ale ci nie nadciągnęli w chwili stano wczój.
Oddział Fcrsena napotkał Kościuszko niespodziewanie, czyli raczój, na jego wojsko, oczekujące posiłków w lesie pod Maciejowicami, natarł Fersen. Polacy przysięgli raczój zginąć niż się poddać; trzy razy z więlką natarczywością uderzali Moskale, trzy razy z niezrównaną walecznością odparli ich Polacy. Jeszcze raz natarli i znowu odparci ustępowali, gdy Kościuszko chcąc zwycięztwa dokonać, z małą garstką rzucił się za niemi.
W zamieszaniu bitwy raptem szabla moskiewska dotknęła bohatera po karku— spadł z konia wołając: Skończyłaś Polsko! Teraz jego zranionego i dzielnych jego towarzyszów zabrano do niewoli.
Po tern boju, połączyły się oddziały Moskiewskie i w czterdzieści tysięcy podstąpiły pod Pragę, miasto naprzeciw Warszawy nad Wisłą leżące. Co tylko było w bliskości wojska Polskiego, spieszyło na 1 pomoc Warszawie, lecz wszystkiego nie by-< ło więcój jak ośm tysięcy.
\ Miejsca zaś które bronić było trzeba,
(wymagały choć trzy razy tyle. Mieszczanie wprawdzie spieszyli także do wałów. Żydzi nawet wystawili pułk osobny. Lecz byli to ludzie nie wprawni do szyku bojowego.
Suwarów straszył szturmem żądając, aby się miasto poddało. Lecz Polacy nie chcieli bez boju oddać stolicy w ręce nieprzyjaciół.
Trzeciego Listopada przypuścił Suwarów szturm okropny. Polacy przemoźeni ściśnęli się na most. Tam kartaczami ilość wielką wystrzelano. Zaś miasto Praga, okropną poniosło klęskę, Moskale bowiem bez różnicy całą ludność obecną, starce, kobiety i dzieci, w liczbie piętnastu tysięcy wyrżnęli.
Marysia. Jakto bezbronnych?
Stan. A juźci bezbronnych! I stało się jak Kościuszko przepowiedział. Skończyłaś Polsko! Teraz Prusy zabrały kraj po lewym brzegu Wisły i Pilicy. Anstrya kawał Małejpolski po lewym brzegu Wisły i prawym Pilicy i województwo Podlaskie i Lubelskie. Moskwa zabrała resztę, dużo wię-j cćj jak to, co wzięły razem Prusy i Au-strya. Stanisław August na rozkaz Moskwy | z płaczem opuścił Warszawę złożywszy u-! roczyśeie koronę, dwudziestego dziewiątego \ Listopada, tysiąc siedemset dziewięćdziesią-| tego piątego roku. Żył potem w Grodnie, \ gdzie po śmierci Katarzyny, gdy Polakom s nowa, choć zwodnicza zajaśniała nadzieja— \ raptownie umarł.
s Bart. Smutna to historya Stanisławie! i Wiele błędów i ułomności, ale daleko wię-! cćj znajduje się nieszczęścia. To dopust J Boży! Dziś już późno. Lecz jeszcze bardzo < wiele pytać się ciebie miałbym ochotę!
\ Stan. Chętnie opowiem, co będę wie-! dział.
J Wszyscy. Dobrćj nocy więc życzymy \ wam do jutra!
s
s
18